MW
Nowy Jork od dawna uznawany jest za jedno z najdroższych miast. Życie, już nie tylko na Manhattanie stało się prawie niemożliwe. Żywność, woda, prąd, podatki są najwyższe w całym kraju do tego dojdą teraz jeszcze mieszkania. W zeszłym tygodniu zatwierdzono nowe stawki podwyżek umów wynajmu lokali. Stawkę umowy dwuletniej podwyższono do 7% przy odnowie umowy, a roczną do 4%. (Poprzednio 4% i 2%). Dzisiaj zorganizowane grupy lokatorów mają złożyć petycję do władz miasta o ponowne rozpatrzenia decyzji, ale nikt nie wierzy w przychylność urzędników w tej sprawie. Wszystkich lokatorów, którym wydaje się, że właściciele domów coś na tym zyskają będę musiał niestety rozczarować. Podwyżka ta wiąże się z wcześniejszą podwyżką podatku od nieruchomości i „przebiegli” urzędnicy podatkowi chcą rozłożyć ten dodatkowy ciężar na właścicieli i wynajmujących. Przy okazji odpowiedzialność spadnie na „pazernych landlordów”. Włodarze najbardziej socjalistycznego miasta w kapitalistycznych Stanach Zjednoczonych tworzą właśnie podwaliny „rewolucji społecznej”. Pozostało mieć nadzieję, że amerykanie nie dadzą się na to nabrać tak jak Rosjanie na początku ubiegłego stulecia i nie zaczną samosądów na "landlordach krwiopijcach".
MW
0 Comments
Leave a Reply. |
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |