MW
Za kilka miesięcy minie 5 lat od pamiętnego kwietniowego ranka, kiedy wszyscy dowiedzieliśmy się o katastrofie samolotu z przedstawicielami polskiej delegacji na obchody Rocznicy Katyńskiej. Chwilę po tragedii na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne teorie misternie przygotowywane przez specjalistów od jątrzenia i operacji psycho-militarnych. Samolot zbliżał się do lądowania czterokrotnie, pijany generał siedział za sterami, szalony prezydent wydał rozkaz lądowania we mgle białej jak mleko, słabo wyszkoleni piloci, którzy nic sobie nie robili z ostrzeżeń radaru o bliskości ziemi i inne temu podobne bzdury powtarzane były jak mantra przez „zacne” krajowe „autorytety moralne” i wszelkiej maści gadające głowy. Mija pięć lat i tak jak zaraz po tragedii nadal nic konkretnie nie wiadomo. Oczywiście doszła cała seria nowych teorii, niejednokrotnie popartych przez niepodważalne fakty. Grupy ekspertów przedstawiają swoje dokonania opierając je na częstokroć przeciwnych założeniach, a zwykli ludzie są tym wszystkim coraz bardziej znużeni. I pewnie temu mają te komisje służyć, bo przecież nie trzeba mieć doktoratu z fizyki, żeby wiedzieć prostą prawdę: żadne z podobnych tragedii, które wydarzyły się dotychczas nie zostały rozwiązane. Pomimo bezsprzecznych faktów, które ujrzały światło dzienne, dowodów i świadków nikt nie zmienia oficjalnych powodów śmierci prezydenta Lincolna, generała Sikorskiego, prezydenta Kennedy’ego, jego brata Roberta, wydarzeń z 11 września 2001 czy ostatnich „spadających” malezyjskich samolotów. Dlaczego więc kłócić się o żelazną brzozę i mgłę w Smoleńsku? Czy możemy coś zmienić w sytuacji, kiedy nie mamy „czarnych skrzynek”, wrak samolotu leży nadal w Rosji i nie pozwolono zrobić sekcji zwłok? Możemy i musimy! Zarządzająca Polską banda złoczyńców zaproponowała, aby katastrofa samolotu polskich sił zbrojnych potraktowana była zgodnie z konwencją chicagowską, czyli jako katastrofa cywilnego samolotu pasażerskiego. Dzięki temu, dochodzenie w tej sprawie podlega prawu cywilnemu, które zgodnie z polskim prawem przedawni się w okresie 5 lat, czyli już za trzy miesiące. W kwietniu 2015 roku nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności ani generała BOR Janickiego, który za celowe zaniechanie spełnienia obowiązków służbowych powinien stanąć przed sądem i być skazany na dożywocie, ani Donalda Tuska za zaniedbanie polskiej racji stanu i pozwolenie na prowadzenie dochodzenia przez Rosjan, ani też Komorowskiego, który już przed katastrofą oficjalnie i publicznie zapowiedział: „Prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni”. Tylko wyjście na ulicę Polaków i gremialne wsparcie rozpoczęcie przez rodziny zamordowanych spraw sądowych przeciwko sprawcom służbowych zaniedbań może coś zmienić. Pozostało niewiele czasu! MW
0 Comments
Po serii morderstw politycznych osób związanych z katastrofą smoleńską seryjny samobójca najwyraźniej spędził kolejne Święta w USA. W zeszłym roku autor książki opisującej zdarzenia z 11 września 2001 roku upublicznił wiele niewygodnych faktów świadczących bezspornie o zaangażowaniu izraelskich służb specjalnych w kontrolowanym zburzeniu budynków Światowego Centrum Handlowego (World Trade Center). Zaraz przed Świętami Bożego Narodzenia i tuż przed wydaniem kolejnej książki, która miała podobno nazwać po nazwisku osoby odpowiedzialne za 9-11, Philip Marshall postanowił zastrzelić dwójkę swoich dzieci i siebie samego. Zachowanie Marshall'a. Było dla wszystkich znajomych i rodziny kompletnym zaskoczeniem. "Gray State" Podobnie w tym roku "postąpił" David Crowley. Tuż przed Świętami zastrzelił swoją żonę, małą córeczkę i na koniec palnął sobie w głowę (według lokalnej policji, którą podczas dochodzenia nawiedziło kilka czarnych SUV z federalnymi numerami rejestracyjnymi) . David był weteranem wojny w Iraku, znanym blogerem, autorem scenariusza i reżyserem powstającego w formie całkowicie prywatnego przedsięwzięcia filmu „Gray State”. Już w roku 2012 po tym jak ukazał się w Internecie zwiastun filmu zadrżały w posadach instytucje rządowego reżimu USA. Kilku młodych ludzi postanowiło wydać wyzwanie systemowi i obnażyć jego prawdziwą twarz. Przez dwa lata zbierali oni pieniądze sprzedając koszulki, kubki i wszelkiego rodzaju gadżety, aby uchronić produkcję przed „inwestorami strategicznymi”, którzy mogliby później zagrozić dystrybucji filmu. Tak się złożyło, że prawie gotowy film potrzebował jeszcze trochę pieniędzy do całkowitego zwieńczenia pracy i właśnie przed Świętami kilku prywatnych przedsiębiorców zadeklarowało swoją pomoc. Ciała rodziny Crowley znaleziono po kilku dniach. Seryjny samobójca nie oszczędził nawet ich psa. Zdarzenie to zelektryzowało olbrzymią grupę fanów filmu, którzy obecnie organizują się na witrynach społecznościowych do działania. Czy film zostanie skończony? A może lepiej zapytać - Kto z nas będzie następny? MW Na wieczną pamięć Rodziny Davida Crowley
|
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |