Obserwując poczynania "naszej" Rady Dyrektorów nasuwa się pytanie: Skąd się biorą ci ludzie? Przecież większość z nas wyjechała z Ojczyzny uciekając przed reżimowymi metodami sprawowania władzy. Ci, którzy wyjechali za przysłowiowym "chlebem", także opuścili swój kraj z powodów, sensu stricto, politycznych gdyż ówczesna władza nie była w stanie zapewnić im pracy i godziwego życia. Czyżby pomimo tego, socjalistyczne wychowanie miało aż taki wpływ na nasze zachowanie, zwłaszcza w sytuacji piastowania stanowisk decyzyjnych? Czy po prostu ten przeklęty system mamy we krwi? Jeśli to jest diagnoza zgodna z prawdą , co możemy zrobić, żeby pozbyć się tej niszczącej nas samych od lat stygmaty? Czy wprowadzenie bardziej restrykcyjnego systemu oceny działalności naszych "liderów" możne tą sytuacje zmienić? Czy usuwanie ze stanowisk osób, które kłamały podczas kampanii wyborczej przed zakończeniem ich kilkuletnich kadencji doprowadzi do tego, że w końcu oszuści przestana ubiegać się o stanowiska?
Zapraszam do dyskusji.
Marek Wysocki
Zapraszam do dyskusji.
Marek Wysocki