Na Plac Defilad dotarłem ok. godz. 14,30. Idąc rozglądałem się jak usytuowane są siły policyjne i w jakiej formie są grupowane. Na Placu Grzybowskim parkowało kilkadziesiąt "wanów" POlicyjnych, gdzie byli POlicjanci nie dostrzegłem, prawdopodobnie wewnątrz Pałacu Kultury. Dookoła Pałacu Kultury zgromadzone były tysiące grupek w zdecydowanej większości młodych ludzi z flagami, transparentami, banerami - bardzo wymowny baner :
Co chwila wybuchały petardy. Na Placu Defilad z ustawionej "trybuny" organizatorzy wydawali komunikaty organizacyjne i inne. Niestety słyszalność komunikatów ograniczona tylko do zgromadzonych dookoła "trybuny". Brak nagłośnienia doskwierał i "mścił się" nie tylko na placu ale i w trakcie całego Marszu. Ok. godz. 15,00 podano komunikat ze Marsz rozpocznie się ok. godz. 16,00 nie uzasadniając powodów opóźnienia. (Prawdopodobnie piknik JNiTAJ nie mógł się wygrzebać z trasy i by nie doszło do "kolizji" opóźniano jak co roku nasz Marsz) Czas został wypełniony przemówieniami, początkowo organizatorów, a następnie gości zagranicznych - przedstawicieli narodowych organizacji Włoskiej, Francuzkiej, antyglobalisty z USA, i Szefa Węgierskiej partii "Jobbic" reprezentującego też 5 parlamentarzystów węgierskich uczestniczących, Litwinki polskiego pochodzenia.
Po przemówieniu Węgierskiego przedstawiciela ok. godz. 15,40 zaczęto formować pochód. W pobliżu odwrotnie niż w latach poprzednich nie było widać żadnych sił POlicyjnych. Dziesiątki tysięcy ludzi ruszyły na ul. Marszałkowską. Poczekałem aż ostatni uczestnicy dołączą do Marszu i zacząłem szacować ilość uczestników przesuwając się w kierunku czoła Marszu. Po ok. 0,5 godz marszu pochód się zatrzymał. Idąc lewą stroną pochodu trafiłem na straszny ścisk naprzeciw jakiej bocznej ulicy, wpadłem nawet w jakąś dziurę, jak się okazało po wybranej kostce brukowej. Okazało się też że uliczkę tę blokuje kawalkada "oprzyrządowanych" POlicjantów. Przemknęła mi przez głowę myśl że prawdopodobnie jest to początek prowokacji - POlicji miało nie być widocznej na trasie przemarszu. Jednak nic się nie działo po za jakimiś pojedyńczymi pyskówkami. Pochód za chwilę ruszył i ja omijając ścisk też. Po jakimś "zakręcie" trasy pochodu Marsz ponownie się zatrzymał. Przeciskając się dotarłem prawą stroną do czoła - pierwszego szeregu - Marszu blokowanego w tym momencie przez Straż Marszu. Chcąc wyjść przed czoło zacząłem się wycofywać, kiedy mijałem drugi szereg w schodów po prawej strony zsunęło się kilka zamaskowanych postaci, jedna - w wieku ok. 27-28 lat "sprężysta" bez żadnych oznak, symboli na czarnym ubiorze - rozpartymi ramionami zaczęła zgarniać osoby w pobliżu drugiego szeregu w tym i mnie, na co zdecydowanie ramieniem zareagowałem, i barkiem popuchajac ludzi w kierunku Straży Marszu z zamiarem przerwania blokady. Pomagali mu pozostali z dalszych szeregów. Kiedy zareagowałem krzykiem że to chyba prowokatorzy, ten "mój" ciosem próbując wymierzyć mi karę, jak wąż zniknął w tłumie. Jestem już pewien ze do Marszu dostało się dużo prowokatorów i to prawdopodobnie ze "służb" - "mój" na pewno stamtąd - które "zostały wypuszczone na ulice" zgodnie z zapowiedziami decydentów.
Wychodzę z kolumny i bocznymi ulicami wyprzedzam czoło Marszu równając się z dwoma oddziałami "rekonstrukcyjnymi" i zespołem motocyklowym Marszu.
Wokół "awangardy" Marszu pędzał tabun jakichś zamaskowanych młodych ludzi, część w kominiarkach z oznakami ONRu jednak bez żadnych innych znaków. U wszystkich uczestników Marszu na ubiorach oprócz znaków organizacyjnych ZAWSZE były znaki Narodowe, białoczerwone kokardki, opaski, plakietki, "PW" na białoczerwonym tle itp..itd.... U "HARCUJĄCYCH" WOKÓŁ MARSZU OSOBNIKÓW NIE BYŁO ŻADNYCH OZNAK NARODOWYCH !!! - CZYLI BYŁY TO LEWACKIE BOJÓWKI PROWOKACYJNE POD PRZYWÓDZTWEM "SŁUŻB" ŻYDOKOMUSZEJ BANDY OKUPUJĄCEJ POLSKĘ !!! I konkretne miejsce wybrane na prowokację !!! Kiedy POlicja zatrzymała Marsz w wyniku działań lewackich prowokatorów ruszyłem w jakąś boczną uliczkę z lewej struny chcąc obejść blokadę i .. trafiłem na POTĘŻNE siły POlicyjne ukryte w jedynej uliczce w którą mógłby się wycofać Marsz w razie ataku POlicji. Uliczka zapchana wręcz oddziałami w pełnym pogotowiu, w szyku bojowym, w każdej kompanii ok 1 pluton z bronią gładkolufową. Ok. 50 m od zejścia w tę uliczkę po jej prawej stronie brama z widocznym duzym placem w srodku -pustym, ale po pokach przy ogrodzeniu kikuset, jezeli nie tysiącx POlicjantów w kolumnach bojowych, z karabinami. - Pułapka dla ewentualnych uciekających ?. Idąc dalej spotykałem coraz więcej zgromadzonych sił POlicyjnych i to w jednym rejonie. Co to znaczy ? - TO ZE W TYM REJONIE BYŁA SZYKOWANA PUŁAPKA DLA ROZPRAWIENIA SIĘ Z MARSZEM NIEPODLEGŁOŚCI ! - I to "dogadana" w całym bandyckim układzie Magdalenkowym ! - To dlatego PiS "przeniósł się" do Krakowa z obchodami. Dlaczego nie doszło do tragedii ? - DZIĘKI NASZYM BRACIOM WĘGROM !!! - Przygotowując zasadzkę na Marsz, ani POlicja, ani nikt z zydokomuszej bandy nie wiedzieli że w MARSZU PÓJDZIE 5 PARLAMENTARZYSTÓW WĘGIERSKICH !!!. Ataku POlicji nie zatrzymaliby przedstawiciele narodowców z Włoch, Francji itd..ale przeprowadzić atak na obcych parlamentarzystów nawet nacjonalistycznych żydokomuna nie odważyła się. PARLAMENTARZYŚCI WĘGIERSCY URATOWALI MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI PRZED ZMASAKROWANIEM PRZEZ "SŁUŻBY", Z ŻYDOŁACONE "WOJSKO" OMOTANE PRZEZ agenturę WSI, POlicję na usługach antynarodowej bandy żydokomuszej z Magdalenki !
Na Agrikoli dotarłem z pewnym opóźnieniem, a zakończyłem swój udział w Marszu przy pomniku Romana Dmowskiego w "królestwie" Eugeniusza Sędeckiego któremu pomagali m.inn. Ludwik Wasiak
Wychodzę z kolumny i bocznymi ulicami wyprzedzam czoło Marszu równając się z dwoma oddziałami "rekonstrukcyjnymi" i zespołem motocyklowym Marszu.
Wokół "awangardy" Marszu pędzał tabun jakichś zamaskowanych młodych ludzi, część w kominiarkach z oznakami ONRu jednak bez żadnych innych znaków. U wszystkich uczestników Marszu na ubiorach oprócz znaków organizacyjnych ZAWSZE były znaki Narodowe, białoczerwone kokardki, opaski, plakietki, "PW" na białoczerwonym tle itp..itd.... U "HARCUJĄCYCH" WOKÓŁ MARSZU OSOBNIKÓW NIE BYŁO ŻADNYCH OZNAK NARODOWYCH !!! - CZYLI BYŁY TO LEWACKIE BOJÓWKI PROWOKACYJNE POD PRZYWÓDZTWEM "SŁUŻB" ŻYDOKOMUSZEJ BANDY OKUPUJĄCEJ POLSKĘ !!! I konkretne miejsce wybrane na prowokację !!! Kiedy POlicja zatrzymała Marsz w wyniku działań lewackich prowokatorów ruszyłem w jakąś boczną uliczkę z lewej struny chcąc obejść blokadę i .. trafiłem na POTĘŻNE siły POlicyjne ukryte w jedynej uliczce w którą mógłby się wycofać Marsz w razie ataku POlicji. Uliczka zapchana wręcz oddziałami w pełnym pogotowiu, w szyku bojowym, w każdej kompanii ok 1 pluton z bronią gładkolufową. Ok. 50 m od zejścia w tę uliczkę po jej prawej stronie brama z widocznym duzym placem w srodku -pustym, ale po pokach przy ogrodzeniu kikuset, jezeli nie tysiącx POlicjantów w kolumnach bojowych, z karabinami. - Pułapka dla ewentualnych uciekających ?. Idąc dalej spotykałem coraz więcej zgromadzonych sił POlicyjnych i to w jednym rejonie. Co to znaczy ? - TO ZE W TYM REJONIE BYŁA SZYKOWANA PUŁAPKA DLA ROZPRAWIENIA SIĘ Z MARSZEM NIEPODLEGŁOŚCI ! - I to "dogadana" w całym bandyckim układzie Magdalenkowym ! - To dlatego PiS "przeniósł się" do Krakowa z obchodami. Dlaczego nie doszło do tragedii ? - DZIĘKI NASZYM BRACIOM WĘGROM !!! - Przygotowując zasadzkę na Marsz, ani POlicja, ani nikt z zydokomuszej bandy nie wiedzieli że w MARSZU PÓJDZIE 5 PARLAMENTARZYSTÓW WĘGIERSKICH !!!. Ataku POlicji nie zatrzymaliby przedstawiciele narodowców z Włoch, Francji itd..ale przeprowadzić atak na obcych parlamentarzystów nawet nacjonalistycznych żydokomuna nie odważyła się. PARLAMENTARZYŚCI WĘGIERSCY URATOWALI MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI PRZED ZMASAKROWANIEM PRZEZ "SŁUŻBY", Z ŻYDOŁACONE "WOJSKO" OMOTANE PRZEZ agenturę WSI, POlicję na usługach antynarodowej bandy żydokomuszej z Magdalenki !
Na Agrikoli dotarłem z pewnym opóźnieniem, a zakończyłem swój udział w Marszu przy pomniku Romana Dmowskiego w "królestwie" Eugeniusza Sędeckiego któremu pomagali m.inn. Ludwik Wasiak
Marek Chrapan