MW
Teoria spisku zaczyna wyglądać coraz bardziej na praktykę dnia codziennego. Trzymane w tajemnicy informacje dotyczące wielkich manewrów Armii USA mających odbyć się w ciągu trzech miesięcy (lipiec-wrzesień 2015) na terenie stanów południowo zachodnich stały się informacją ogólnie dostępną i to nie z powodu jakiegoś nowego Snowdena, a samego gubernatora Teksasu. Greg Abbot wezwał teksańską Gwardię Narodową do dokładnego monitorowania poczynań wojskowych i przygotowywanie mu dokładnych raportów z działań na terenie stanu. Wezwał także gwardzistów do zapewnienia bezpieczeństwa, przestrzegania praw obywatelskich zastrzeganych konstytucją i obrony własności prywatnej. Niecodzienną reakcję gubernatora wywołało opublikowanie mapy działań, na której jego stan zaznaczono kolorem czerwonym i popisem „terytorium wroga”. Manewry o kryptonimie Jade Helm 2015 mają być treningiem dla wyspecjalizowanych grup bojowych składających się w większości z elitarnym „zielonych beretów”. Symulować mają wkroczenie na terytorium obcych, wrogich państw, nawiązanie współpracy z partyzantami ruchu oporu w celu dokładnego rozpoznania i przy pomocy zewnętrznego ataku rozbicie wrogiego państwa. Tragedia tego przedsięwzięcia jest niestety wielopłaszczyznowa. Najpierw należałoby zapewne zapytać, jaka inna armia na świecie przeprowadza tego rodzaju ćwiczenia? Już widzę nagłówki gazet w „wolnym świecie”, gdy takie manewry przeprowadzały Chiny czy Rosja. Drugi i raczej ważniejszy w kontekście obecnej sytuacji aspekt manewrów to wyraźne próby generalne przed główną odsłoną pod tytułem „stan wojenny”. Coś w tym chyba jest skoro sam gubernator Teksasu zabiera w tej sprawie głos.
MW
0 Comments
Leave a Reply. |
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |