Embargo spowodowało również niekontrolowany „wybuch” przedsiębiorczości lokalnej wspierany obniżką podatków, uproszczeniem procedury zakładania własnej firmy i zniesieniem większości biurokratycznych barier dla przedsiębiorców. Rosjanie nie mieli takich warunków do rozwoju własnej działalności jeszcze nigdy w historii swojego kraju i korzystają z tego ewenementu na wielką skalę. Stworzona przez Jelcyna oligarchia finansowa także zaczyna trafiać pod lupę urzędników państwowych. W zeszłym roku kilkunastu „bogaczy” uciekło do Londynu, gdy okazało się, że swoje przedsiębiorstwa kupili w drodze oszustw finansowych i po skrupulatnej wycenie nie potrafili wyrównać państwu należności zgodnej z wartością rzeczywistą zagarniętych fabryk. 5 grudnia 2014 podczas swojego publicznego wystąpienia na kolacji zorganizowanej dla sporej grupy finansistów i przedsiębiorców Putin obiecał całkowita amnestię dla wszystkich, którzy przywiozą do Rosji nielegalnie wywiezione zasoby materialne i finansowe. Wspomniał także o bezceremonialnym potraktowaniu wszystkich tych, którzy z amnestii nie skorzystają . Sformułowanie "bezceremonialne potraktowanie" w ustach Putina spowodowało zapewne zimny dreszcz na plecach wielu ubranych w smokingi osób biorących udział w kolacji. Niedługo po tym na dywanik do prezydenta Putina trafiła kolejna grupa rosyjskich krezusów. Prezydent Rosji wezwał wszystkich do pomocy krajowi w zmienionej sytuacji i pozostawienie jak największej ilości zysku na terenie kraju. Poprosił także o pomoc zwykłym obywatelom, przypominając „bogaczom”, że dzięki pracy rosyjskich pracowników i dzięki naturalnym zasobom kraju są oni teraz na tak wysokiej pozycji. Po oficjalnym, pokazanym publicznie przemówieniu do zebranych wokół olbrzymiego stołu przedsiębiorców, rozpoczęły się rozmowy zamknięte po zakończeniu, których panowie wychodzili z raczej nie wesołymi minami, a niektórzy zapewne zaczną już dzisiaj pakować walizki. Roman Abramovich, Alexander Abramov, Oleg Deripaska, Mikhail Fridman, Mikhail Prokhorov, Alisher Usmanov, German Khan, Viktor Vekselberg, Leonid Michelson, Vagit Alekperov, Pyotr Aven to tylko nieliczni "rosyjscy" biznesmeni zaproszeni na spotkanie z Putinem, którzy unikając dziennikarzy w pośpiechu opuszczali pałac prezydencki. Oczywiście Rosja historycznie nie może istnieć bez bajecznie bogatych ludzi, jednak w sytuacji, kiedy spora ich część jest zwykłymi pospolitymi złodziejami i oszustami niewiadomego pochodzenia, prowadzenie państwa przypominać może nadzorowanie więzienia pełnego bandziorów gotowych wbić ci w plecy nóż. Czyżby czas „oliparcha” już się w Rosji skończył?
Z powodu sankcji nałożonych przez kraje Zachodu, sytuacja gospodarcza w Rosji zmienia się w ostatnich miesiącach w znaczący sposób. Na rynku brakować zaczyna produktów, do których Rosjanie przywykli, a półki, sklepów zaczynają wypełniać produkty rodzime lub z rynków państw niebiorących udziału w embargu. Jak dotąd nie działa także wypróbowana w latach osiemdziesiątych sztuczka z obniżką cen ropy. Wtedy dzięki kontrolowanemu przez władze USA spadkowi wartości ropy rząd Związku Radzieckiego upadł i „imperium bolszewickiego zła” rozpadło się na części. Dzisiejsza Rosja nie jest już diabolicznym systemem zniewolenia zarządzanym przez krwiożerczą kabałą, a i sytuacja międzynarodowa jest także nie do porównania inna. Spadek wartości surowców energetycznych doprowadził do niewyobrażalnego wcześniej spadku giełdowych udziałów firm zagranicznych, którym pijak Jelcyn sprzedał za pól darmo przemysł wydobywczy Rosji. Putin używając olbrzymie zasoby dewizowe, jakimi dysponował sprzedając surowce wcześniej po wysokich cenach wykupił dla skarbu państwa akcje większościowe kluczowych przedsiębiorstw odzyskując w ten sposób wyprzedane mienie narodu Rosji. Z ekonomicznego punktu widzenia nawet sprzedając ropę po niższej cenie, więcej pieniędzy zostaje w kraju, kiedy skarb państwa stał się właścicielem większości udziałów firm.
Embargo spowodowało również niekontrolowany „wybuch” przedsiębiorczości lokalnej wspierany obniżką podatków, uproszczeniem procedury zakładania własnej firmy i zniesieniem większości biurokratycznych barier dla przedsiębiorców. Rosjanie nie mieli takich warunków do rozwoju własnej działalności jeszcze nigdy w historii swojego kraju i korzystają z tego ewenementu na wielką skalę. Stworzona przez Jelcyna oligarchia finansowa także zaczyna trafiać pod lupę urzędników państwowych. W zeszłym roku kilkunastu „bogaczy” uciekło do Londynu, gdy okazało się, że swoje przedsiębiorstwa kupili w drodze oszustw finansowych i po skrupulatnej wycenie nie potrafili wyrównać państwu należności zgodnej z wartością rzeczywistą zagarniętych fabryk. 5 grudnia 2014 podczas swojego publicznego wystąpienia na kolacji zorganizowanej dla sporej grupy finansistów i przedsiębiorców Putin obiecał całkowita amnestię dla wszystkich, którzy przywiozą do Rosji nielegalnie wywiezione zasoby materialne i finansowe. Wspomniał także o bezceremonialnym potraktowaniu wszystkich tych, którzy z amnestii nie skorzystają . Sformułowanie "bezceremonialne potraktowanie" w ustach Putina spowodowało zapewne zimny dreszcz na plecach wielu ubranych w smokingi osób biorących udział w kolacji. Niedługo po tym na dywanik do prezydenta Putina trafiła kolejna grupa rosyjskich krezusów. Prezydent Rosji wezwał wszystkich do pomocy krajowi w zmienionej sytuacji i pozostawienie jak największej ilości zysku na terenie kraju. Poprosił także o pomoc zwykłym obywatelom, przypominając „bogaczom”, że dzięki pracy rosyjskich pracowników i dzięki naturalnym zasobom kraju są oni teraz na tak wysokiej pozycji. Po oficjalnym, pokazanym publicznie przemówieniu do zebranych wokół olbrzymiego stołu przedsiębiorców, rozpoczęły się rozmowy zamknięte po zakończeniu, których panowie wychodzili z raczej nie wesołymi minami, a niektórzy zapewne zaczną już dzisiaj pakować walizki. Roman Abramovich, Alexander Abramov, Oleg Deripaska, Mikhail Fridman, Mikhail Prokhorov, Alisher Usmanov, German Khan, Viktor Vekselberg, Leonid Michelson, Vagit Alekperov, Pyotr Aven to tylko nieliczni "rosyjscy" biznesmeni zaproszeni na spotkanie z Putinem, którzy unikając dziennikarzy w pośpiechu opuszczali pałac prezydencki. Oczywiście Rosja historycznie nie może istnieć bez bajecznie bogatych ludzi, jednak w sytuacji, kiedy spora ich część jest zwykłymi pospolitymi złodziejami i oszustami niewiadomego pochodzenia, prowadzenie państwa przypominać może nadzorowanie więzienia pełnego bandziorów gotowych wbić ci w plecy nóż. Czyżby czas „oliparcha” już się w Rosji skończył?
1 Comment
4/1/2015 01:41:25 pm
your post is very interesting
Reply
Leave a Reply. |
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |