MW
Debata prezydencka o nominację Partii Republikańskiej odbyła się w dzisiejszego wieczoru w hali widowiskowo sportowej należącej, jak wszystkie inne tego typu budowle do giganta finansowej hochsztaplerki i specjalistę od oszukańczych pożyczek, firmy Quicken Loans. Debata odbyła się w dwóch oddzielnych turach z powodu rekordowo wielkiej ilości kandydatów ubiegających się o nominację prezydencką. Pierwsza grupa składała się z kilku osób, które zajmują ostatnie miejsca w rankingach i miała spodziewanie dość nieciekawy przebieg. Perry, Santorum, Jindal, Fiorina, Graham, Pataki, Gilmore nie mieli nic do powiedzenia oprócz typowej politykierskiej demagogii. Nie obeszło się bez niej również kilka godzin później. Przy wypełnionej sali spotkali się kandydaci posiadający największe poparcie wśród republikanów Trump, Bush, Walker, Huckabee, Carson, Cruz, Rubio, Paul, Christie, Kasich. Wyraźnie spośród zebranych na scenie polityków wyróżniał się Donald Trump. W odróżnieniu od swoich kontrkandydatów z własnej kieszeni pokrywa on wszystkie koszty kampanii wyborczej. Nie musiał starać się przypodobać żadnej z grup lobbingowych będących tradycyjnie głównymi siłami za plecami kandydata. Jak zwykle bez żadnego skrępowania przełamywał kolejne bariery politycznej poprawności paraliżującej publiczną debatę w USA od kilkudziesięciu lat. Bez zażenowania zaatakował także przedstawicieli mediów przy okazji ostro „dokładając” moderującej spotkanie Megan Kelly. Według oficjalnych rankingów Trump prowadzi w republikańskich prawyborach sporą różnicą procentową i pomimo dość tendencyjnych pytań po debacie poszerzył jeszcze bardziej różnicę pomiędzy nim, a kolejnym kandydatem. Jest on niewątpliwie najlepiej rokującym przedstawicielem politycznego establishmentu, chociaż pojawiają się już głosy dyskredytujące go za bezkompromisowe popieranie Izraela spowodowane rodzinnymi koligacjami. Córka Trumpa Ivanka wyszła z mąż za spadkobiercę jednej z największych fortun świata Jared’a Kuszner’a i przeszła na Judaizm gdyż rodzina Kusznerów znana jest z ortodoksyjnej religijności oraz ekstremizmu syjonistycznego. Syn Trump’a Eric poślubił Larę Yunaska wywodzącą się z podobnie nastawianej jak Kusznerowie rodziny. Oczywiście nie znaczy to jeszcze, że sam Donald Trump jest pod jakimkolwiek wpływem amerykańskiego lobby syjonistycznego, jednak jego pozytywne wypowiedzi pod adresem ADL i polityki Izraela w stosunku do Palestyny nie wróżą wstrzymania corocznego haraczu, jaki amerykański podatnik wypłaca syjonistycznemu tworowi państwowemu. Jeśli dołożyć do tego całkowite pomijanie w wypowiedziach Trump’a problemu odzyskania suwerenności finansowej i likwidacji hegemonii banksterskiego przedsięwzięcia Federalnej Rezerwy, jego przyszła, ewentualna prezydentura wydaje się być kolejną „ustawką”. Jego kampania wyborcza i oficjalne deklarowanie startu, jako kandydat niezależny w wypadku braku nominacji republikańskiej może mieć tylko jeden powód – Hillary Clinton zostanie prezydentem, a to już będzie „koniec świata”.
MW
0 Comments
Leave a Reply. |
O polityce i nie tylko
Nie ma innej polityki niż polityka lokalna Archives
January 2018
Categories |