Nie ucicha burza na wyżynach władz stanowych Nowego Jorku pomimo usilnych starań odwrócenia uwagi zarówno dziennikarzy jak i obywateli stanu. Okazało się, że prawo jest tylko dla normalnych śmiertelników - dla tych z Olimpu zwanego Albany prawo po prostu nie istnieje. Dla nich nie jest przestępstwem molestowanie seksualne i zastraszanie za odmowę „intymnej współpracy” (Radny Vito Lopez). Nie jest także przestępstwem używanie (czytaj - kradzież) publicznych pieniędzy, żeby ofiary molestowania „udobruchać”( Przewodniczący Rady Stanu Sheldon Silver). Nie jest przestępstwem zaakceptowanie przekazania funduszy społecznych dla poszkodowanych kobiet przez Kontrolera Stanowego ( Tom DiNapoli). Nie jest przestępstwem, kiedy Prokurator Generalny (Eric Schneiderman) zamyka sprawę nie zwracając uwagi na proceder zdefraudowania ponad $ 100,000 z pieniędzy podatników. Prokurator Donovan na 75 stronach przedstawił szczegółowy przebieg zdarzeń, żeby postawić zarzuty zabrakło zeznań świadków i ofiar. Wygląda na to, że znów im się uda, każdy z nas dostałby za to ponad 15 lat w więzieniu federalnym.
MW