W czyich rękach są media w Ameryce? Wielu z Państwa pytanie tego rodzaju kojarzy się zaraz z teorią spisku. Zapewne zgodnie z dostępnymi „normalnemu człowiekowi” informacjami trudno precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie. Jak możemy na nie odpowiedzieć skoro wszystkie dostępne „normalnemu człowiekowi” informacje przekazywane są właśnie przez te media? Dzięki internetowi możemy dowiedzieć się trochę więcej, ale tylko pod warunkiem, że jedno z mocarstw chce przysłowiowo „dowalić” drugiemu. Taką „maczugą do dowalania” Stanom Zjednoczonym stała się internetowa stacja telewizyjna „Russian TV”. Dzięki ostatnim nieporozumieniom pomiędzy administracją Obamy i Putina możemy dowiedzieć się faktów, które są przed amerykańskim i europejskim obywatelem ściśle ukrywane. Jednym z takich faktów jest rozpoczęcie dochodzenia Międzynarodowego Trybunału w sprawie przestępstw wojennych popełnionych przez Georga W Busha i Barack Husseina Obamę. Wiele z państw na Świecie odmawia wpuszczenia Busha na swoje terytorium, a niektóre jak ostatnia Szwajcaria, informują administrację w Waszyngtonie o możliwości aresztowania „Doblju”, jeśli pojawi się on na ich terytorium. George Bush promuje właśnie „swoją ostatnią książkę” (??). Niestety międzynarodowa promocja natrafiła na nieoczekiwane odmowy wpuszczenia domniemanego przestępcy wojennego na terytoria kilku krajów. Obama miał podobny problem podczas ostatniej wizyty w RPA, gdzie powitały go protesty porównujące jego działania do apartheidu i zarzucające Obamie morderstwa na dużą skalę. „Nasze” media niestety o tym milczą. Czyżby teoria spisku była praktyką?
MW