Jednym z programowych obietnic burmistrza Bill’a DeBlasio był zorganizowanie dzieciom z Nowego Jorku darmowych przedszkoli, za które mieli zapłacić nowojorscy burżuje. Oczywiście „Czerwony Billy” zapomniał przed wyborami powiedzieć wszystkim, że przedszkola te będą obowiązkowe i program w nich będzie ściśle kontrolowany przez miejskie władze. Zapewne tak jak w szkołach publicznych najważniejszym elementem edukacji przedszkolnej będzie Holokaust, niesprawiedliwość społeczna i stworzenie „genderowego” raju. Rodzicom pozostanie tylko rola prokreacji.
MW