<![CDATA[Nasz Nowy Jork - Polskie Obowjazki - blog]]>Sun, 30 Jul 2023 05:24:32 -0700Weebly<![CDATA[Stanowisko polskich patriotów wobec założeń polityki pieniężnej na rok 2015]]>Thu, 01 Jan 2015 18:07:05 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/stanowisko-polskich-patriotw-wobec-zaoe-polityki-pieninej-na-rok-2015Picture
Stanowisko patriotów polskich wobec założeń polityki pieniężnej na 2015 rok.

Wstań i upomnij się o swoje. Nasz ekonomiczny okupant siedzi w Radzie Polityki Pienieżnej. Przepędźmy go. Oto projekt listu, nad którym pracujemy. Niech on nas zjednoczy. Niech nasi władcy dostaną milion takich listów. Niech się dowiedzą, że my już wiemy i że nie ujdzie im to na sucho.


Prezydent RP Pan Bronisław Komorowski listy@prezydent.pl

Marszałek Senatu RP Pan Bogdan Borusewicz secretary.general@senat.gov.pl

Marszałek Sejmu RP Pani Ewa Kopacz Kontakt...

Prezes NBP Pan Marek Belka sekretariat.gp@nbp.pl

Wy, którzy desygnujecie członków Rady Polityki Pieniężnej

Zgodnie z Art. 227 p.6 Konstytucji RP „Rada Polityki Pieniężnej ustala corocznie założenia polityki pieniężnej i przedkłada je do wiadomości Sejmowi równocześnie z przedłożeniem przez Radę Ministrów projektu ustawy budżetowej.”

Istnieją uzasadnione podejrzenia, że jest to organ całkowicie podporządkowany interesom międzynarodowej finansjery. W swoich działaniach nie zrobił bowiem nic aby:

·       Przywrócić Narodowemu Bankowi Polskiemu funkcję głównego zaopatrzyciela banków komercyjnych działających w Polsce w środki pieniężne (przywrócenia NBP konstytucyjnie zagwarantowanej powinności emisji pieniądza). Ponoszone z tego tytułu straty można szacować na około 50 mld zł rocznie.

·       Ograniczyć wypływ za granicę środków uzyskiwanych przez banki poprzez stosowanie lichwy jako metody na utrzymywanie równowagi towarowo-pieniężnej. Ponoszone z tego tytułu straty (garb odsetkowy narzucony społeczeństwu) należy szacować na około 100 mld zł rocznie.

Żądamy zatem przyjęcia w założeniach polityki pieniężnej na rok 2015 następujących założeń:

    1.     Wprowadza się obowiązek refinansowania środków na wykup obligacji skarbu państwa z Narodowego Banku Polskiego bez możliwości pozyskiwania tych środków na rynku międzybankowym i swoich macierzystych bankach centralnych
   
    2.     Ogranicza się przychód banków z udzielonych kredytów do 4,5% w stosunku rocznym. Kwoty stanowiące różnicę pomiędzy tą wartością a stopą rzeczywistego oprocentowania kredytów, banki będą zobowiązane do przekazania na rachunek pozabudżetowych dochodów skarbu państwa. Uzyskane w ten sposób kwoty mogą być spożytkowane tylko i wyłącznie na finansowanie polskiej gospodarki.

    3.     Zobowiązuje się rząd do traktowania gospodarki znajdującej się w polskich rekach jako głównego bastionu obrony naszej waluty.

    Zobowiązuje się Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do opracowania całkowicie suwerennej polityki monetarnej opartej o strategię kotwiczenia waluty na parytecie gospodarczym i celu inflacyjnym oraz zasad rozproszenia emisji do gospodarki na sfinansowanie pionu własności pracowniczej w spółkach właścicielsko-pracowniczych.

Nie wypełnienie tych postulatów będzie oznaczało świadome kontynuowanie okupacji ekonomicznej i wysługiwanie się międzynarodowej finansjerze, za którą poniesiecie odpowiedzialność przed narodem.

]]>
<![CDATA[Pogarsza się sytuacja Polski i Polaków.]]>Sun, 08 Dec 2013 18:46:42 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/pogarsza-si-sytuacja-polski-i-polakwPicture


        Rozumie to coraz więcej Polaków, że zła i nieustannie pogarszająca się sytuacja Narodu Polskiego wynika z  przynależności Polski do Unii Europejskiej i NATO, zdominowanych przez wrogo traktujące nas imperialne Niemcy, USA i Izrael. W tym kapitalistyczno-globalistycznym układzie Polska i inne Państwa Słowiańskie nie są przeznaczone do rozwoju, lecz do roli rynków zbytu zachodnich towarów, do kolonialnej eksploatacji zwłaszcza surowców i taniej siły roboczej, do zasiedlania obcokrajowcami. Dlatego bardzo bogata Polska oraz słynący ze zdolności i pracowitości Polacy są rabowani, wyzyskiwani i niszczeni.

        Od 1990 roku do 2013 roku z posiadanych przez Polskę 1,3 miliona państwowych i spółdzielczych przedsiębiorstw przemysłowych, przetwórstwa rybnego i rolno-przetwórczych, budowlanych, energetycznych, handlowych, usługowych, komunikacyjnych, bankowych i ubezpieczeniowych, na żądanie Unii Europejskiej wyprzedano Niemcom i innym Państwom zachodnim za kilka % wartości ponad  450 tysięcy przedsiębiorstw, w tym około 9 tysięcy najważniejszych przedsiębiorstw strategicznych. Większość z nich zlikwidowano, jako konkurencyjne dla Zachodu, niektóre ponownie uruchomiono na Zachodzie, a pozostałe uzupełniające zachodnią produkcję wykorzystuje się w Polsce dla maksymalizacji zysków zachodnich właścicieli i minimalizacji zarobków polskich pracowników. Z posiadanych  przez Polskę 200 tysięcy prywatnych przedsiębiorstw rzemieślniczych różnych branż, na żądanie Unii Europejskiej zlikwidowano ponad połowę. Z unijnych zaleceń wyprzedano za kilka  %  wartości większość bogatych złóż surowcowych. Unia Europejska wymusiła likwidację bądź minimalizację całych branż przemysłowych - przemysłu wydobywczego, stoczniowego, samochodowego, kolejowego, maszynowego, elektronicznego, włókienniczego, farmaceutycznego, rolno-przetwórczego oraz Polskiej Floty Oceanicznej, Polskiej Żeglugi Morskiej, rybołówstwa dalekomorskiego. Moc wytwórcza przemysłu i jego produkcja została zmniejszona o 65% .

        Z zagospodarowanych 16 milionów hektarów prywatnej ziemi rolnej uprawianej w ponad 2,5 miliona gospodarstw rodzinnych, na żądanie Unii Europejskiej zlikwidowano około 500 tysięcy gospodarstw i odłoguje się  4 miliony hektarów ziemi. Z zagospodarowanych 3 milionów hektarów państwowej ziemi rolnej uprawianej w wielkopowierzchniowych Państwowych Gospodarstwach Rolnych, po ich wymuszonej przez Unię Europejską likwidacji i odłogowaniu ziemi sprzedano jej Niemcom 1 milion hektarów i zamierza się sprzedać pozostałe 2 miliony, odmawiając sprzedaży tej polskiej ziemi polskim rolnikom. W ten sposób produkcję rolną zmniejszono prawie o połowę.

        Na żądanie Unii Europejskiej dziesiątki tysięcy komunalnych domów mieszkalnych w wielu miastach przekazano zagranicznym i krajowym właścicielom-spekulantom podnoszącym czynsze i eksmitującym lokatorów w wyniku, czego tysiące domów jest niezamieszkałych. Przy czym zmniejszające się budownictwo mieszkaniowe staje się bardzo drogie.

        Zawłaszczenie przez Zachód oraz pomniejszenie polskiej gospodarki i produkcji, zawłaszczenie prawie całego sektora bankowego i handlowego wywożącego zyski za granicę doprowadziło do utraty przez Polskę samowystarczalności nawet żywnościowej, do zalewania nas zachodnimi towarami, do zadłużenia naszego Kraju na ponad 1 bilion zł wobec Zachodu, w większości wobec Niemiec. Żądają one spłaty długu polską ziemią, bogactwami naturalnymi, fabrykami i domami, co wraz z wykupywaniem przez Niemców ziemi rolnej, lasów, jezior, przedsiębiorstw energetycznych i komunikacyjnych w zachodniej i północnej Polsce ma ułatwić niemieckie osadnictwo i przesunięcie granicy polsko-niemieckiej z Odry i Nysy na wschód.

        Rabowanie i niszczenie przez Unię Europejską polskiej gospodarki pogorszyło warunki życia ogółu Polaków. W Polsce utrzymuje się zarobki ludzi pracy na najniższym poziomie w Europie, przy zapewnieniu niebywale wysokich dochodów ludzi kapitału i władzy. Ceny żywności, odzieży i mieszkań oraz opłaty mieszkaniowe w Polsce są nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do zaniżonych zarobków. Podobnie opłaty za energię elektryczną, gaz, telefon, Internet, leki, naukę i przedszkole są najwyższe w Unii Europejskiej. Natomiast płaca minimalna brutto wynosi zaledwie 1600 zł,  minimalna renta – 638 zł, a niepełna  - 470 zł,  minimalna  emerytura – 831 zł, a niepełna  - 640 zł, zasiłek dla bezrobotnych – 534 zł, przy czym 83%  bezrobotnych nie ma prawa do zasiłku. Tymczasem, żeby w Polsce skromnie żyć, trzeba mieć na 1 osobę co najmniej 1 tysiąc zł.

        Unia Europejska doprowadziła do biedy 17%  Narodu  Polskiego, czyli 6,5 miliona Polaków, do nędzy 16%  Narodu, czyli  6,1 miliona  Polaków żyjących poniżej minimum socjalnego, do głodu i szukania żywności po śmietnikach  7%  Narodu, czyli 2,7 miliona Polaków żyjących poniżej minimum biologicznego, w tym 370 tysięcy głodujących niedożywionych polskich dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, do bezdomności 600 tysięcy Polaków, do bezrobocia 16% zdolnych do pracy, czyli 2,7 miliona Polaków, do emigracji 6 milionów głównie polskiej młodzieży. Tylko w obecnych ponazistowskich Niemczech za niższe zarobki od obowiązujących pracuje ponad 2 miliony młodych zdolnych Polaków, czyli prawie tyle, ile pracowało przymusowo w Niemczech nazistowskich podczas II wojny światowej. W Polsce rocznie z nędzy i rozpaczy popełnia samobójstwo 7 tysięcy Polaków, nierzadko dorosłych wraz z dziećmi. Tego wszystkiego unijnym winowajcom i zbrodniarzom darować nie wolno.

        Zła sytuacja Narodu Polskiego doprowadziła do spadku urodzeń i ujemnego przyrostu naturalnego. Więcej Polaków umiera, niż się rodzi. Prowadzi to wraz z utrzymującą się emigracją do niebezpiecznego wyludniania Polski. Według zbrodniczych władz Unii Europejskiej, licząca obecnie 38,5 miliona ludność Polski ma być zmniejszona do połowy. Na jej miejsce przewiduje się napływ ludności niemieckiej, izraelskiej oraz azjatyckiej i afrykańskiej z Krajów agresywnego islamu.

        Nie tylko gospodarka, lecz także nauka i oświata na żądanie Unii Europejskiej uległy znacznej redukcji. Zlikwidowano w Polsce 4600 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, domów kultury, bibliotek, wycofując przede wszystkim księgozbiory o profilu historycznym, etycznym i patriotycznym. Ograniczono w szkołach program wychowania  i nauczania, zwłaszcza historii i języka polskiego. Doprowadzono tym do obniżenia poziomu umysłowego i moralnego młodzieży, do osłabienia patriotyzmu, do wynaradawiania. Przyczyniają się do tego państwowe i prywatne media opanowane  przez medialne koncerny zachodnie, głównie niemieckie i izraelskie, lansujące zdegenerowaną kosmopolityczną sztukę i kulturę Europy Zachodniej i USA.

        Pogorszył się również stan zdrowia Polaków w Unii Europejskiej przez ograniczenie placówek i personelu służby zdrowia oraz utrudnienie dostępu do leczenia. Średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza-specjalisty wynosi 5 miesięcy. Zdrowie Polaków niszczy się stosowaniem chorobotwórczych a nawet śmiercionośnych szczepień, zatruwaniem powietrza, wody i gleby, używaniem szkodliwych substancji w produkcji żywności i leków, wprowadzaniem zabójczych genetycznie modyfikowanych nasion, roślin i żywności dla ludzi i zwierząt.

        Z inicjatywy Unii Europejskiej niszczy się Naród Polski osłabianiem małżeństwa i rodziny, zmniejszaniem liczby rodzących się dzieci, doprowadzaniem do nędzy rodziny wielodzietne, propagowaniem wynaturzonych związków homoseksualnych, demoralizowaniem i narkotyzowaniem młodzieży. Wypiera się polską, ludową, słowiańską kulturę na rzecz obcych kultur, rozbija się wspólnotę narodową Polaków na nieistniejące a wymyślane przez Niemców Narody Ślązaków, Kaszubów i innych dla rozbicia Polski na kilka Państw.

        Przynależność do Unii Europejskiej i NATO osłabiła bezpieczeństwo Polski przez zmniejszenie Wojska Polskiego z 400 tysięcy żołnierzy  do 60 tysięcy żołnierzy. Natomiast stale rozbudowywane są w naszym Kraju zagrażające nam bazy amerykańskich i niemieckich wojsk NATO, wciągających nas w agresje zbrojne przeciwko Narodom Afryki i Azji oraz w działania wojskowe przeciwko Rosji, Białorusi  i Ukrainie. W Polsce nie umacnia się nawet Policji Polskiej, planując używanie szkolonej w Niemczech policji unijnej mającej wraz z NATO tłumić rosnące protesty Polaków.

        Polska w Unii Europejskiej i NATO stała się areną ostrej kampanii antyrosyjskiej i antybiałoruskiej. Chodzi o to, aby nie dopuścić do najkorzystniejszego dla Polski sojuszu z Rosją, aby Polskę  jako kolonię związać na zawsze z Niemcami i całym Zachodem. Dlatego nastawia się Polaków przeciwko Rosji i Białorusi, fałszując w tym celu historię, zarówno odległą,  jak i najnowszą. Rosję próbuje się przedstawić jako nieomal jedynego, a już na pewno największego wroga Polski. Siły krajowe i zagraniczne prowadzące tę antyrosyjską kampanię -  uwidocznioną burzeniem pomników żołnierzy radzieckich wyzwalających Polskę spod ludobójczej okupacji niemieckiej oraz napadaniem na Ambasadę Rosji - mają na uwadze dwa strategiczne cele. Po pierwsze Polska antyrosyjska jest bardziej  posłuszna wobec USA w działaniach podejmowanych przeciwko Rosji. Po drugie Polska antyrosyjska jest bardziej uzależniona od Niemiec i zdana na ich łaskę. Ta antyrosyjskość ma być gwarantem, że Polska niezależnie od losów Unii Europejskiej nie zerwie z krzywdzącym ją Zachodem na rzecz sojuszu z Rosją.

        Kryzys ogarniający Kraje unijne z powodu sprzeczności narodowych i socjalnych, wyzyskiwania całych Narodów i klas społecznych doprowadzi do likwidacji Unii Europejskiej. Na jej miejsce Niemcy będą chciały zorganizować pod swoim przywództwem Unię Środkowej Europy, tak zwaną Mitteleuropa, obejmującą Austrię, Węgry, Chorwację, Czechy, Słowację, Polskę, Litwę i Ukrainę, ale mądrzy Ukraińcy wrogą Unię Europejską odrzucili. Tym bardziej antyrosyjskość Polski ma gwarantować, że w przypadku likwidacji Unii Europejskiej przynajmniej Polska nie zwiąże się z Rosją, lecz pozostanie z Zachodem, z Niemcami, pomimo ich antypolskości.

        Taki oto tragiczny los zgotowała Polsce  wspomagana przez NATO Unia Europejska, działająca przeciwko Naturze, przeciwko Bogu i ludziom. Zdaje sobie z tego sprawę  większość Polaków.

        Dlatego zdumiewający jest fakt, że zorganizowany za duże pieniądze Marsz Niepodległości 11 listopada 2013 roku w Warszawie nie protestował przeciwko czemukolwiek, co niszczy Polskę i Polaków od 23 lat. Marsz Niepodległości był jednak przejawem  głębokiego kryzysu w Polsce i w całej Unii Europejskiej, przejawem rosnącego niezadowolenia z antynarodowych rządów. Ale organizatorzy tego starannie wyreżyserowanego Marszu Niepodległości, celowo wytyczonego trasą okalającą Ambasadę Rosji, nie skierowali protestującej młodzieży przeciwko źródłom zła, tkwiącym w Unii Europejskiej i NATO, lecz przeciwko Rosji. Dowodem tego były  transparenty niesione w Marszu Niepodległości, a potem napad jego uczestników na Ambasadę i Konsulat Rosji oraz Rosyjski Ośrodek Nauki i Kultury w Warszawie. Obiektów tych, chronionych prawem polskim i międzynarodowym, celowo nie chroniła ani Policja Polska ani straż Marszu Niepodległości. Ułatwiono  tym samym dokonanie gorszących ekscesów zaplanowanych wspólnie przez ludzi rządzących Polską i organizatorów Marszu Niepodległości bałamucących polską młodzież. Organizatorzy Marszu Niepodległości nazywają siebie Ruchem Narodowym, natomiast działają prounijnie i antynarodowo. Są ruchem związanym z prounijną i antynarodową władzą i taką samą opozycją. Są ruchem mającym zastąpić rzeczywisty polski ruch narodowy i przeszkodzić w jego rozwoju oraz dojściu do władzy, czego Naród Polski niebawem zapragnie.

        My, przedstawiciele rzeczywistego polskiego ruchu narodowego i ruchu słowiańskiego, spadkobiercy wielkiego Polaka-Słowianina Romana Dmowskiego – twórcy zasłużonej dla Polski  i całej Słowiańszczyzny idei narodowej i słowiańskiej - czujemy się w obowiązku przeprosić zarówno naszych Rodaków-Polaków, jak i naszych słowiańskich Braci Rosjan za niegodne zajścia w dzień Narodowego Święta Niepodległości. Nie winimy za to polskiej młodzieży. Inspiratorami tych zajść byli po społu ludzie rządzący Polską i organizatorzy Marszu Niepodległości wspólnie wysługujący się wrogiej Polsce Unii Europejskiej i NATO, wspólnie kierujący Polaków przeciwko Rosjanom. Wykorzystali oni dobrą wolę i nieświadomość części polskiej młodzieży, manipulowanej do czynów sprzecznych z ideą polskiego ruchu narodowego, sprzecznych z narodowym interesem Polski i Polaków.

        Młodzież polska – przyszłość Narodu Polskiego rychło stanie się podporą rzeczywistego  polskiego ruchu narodowego i ruchu słowiańskiego, który wyzwoli Polskę z niszczącej i hańbiącej niewoli Unii Europejskiej i NATO, otworzy przed Polakami drogę do materialnej, duchowej, cywilizacyjnej wielkości, w sojuszu ze wszystkimi Narodami i Państwami Słowiańskimi!

Polska Wspólnota Narodowa – Polskie Stronnictwo Narodowe

Polski Komitet Słowiański

Przewodniczący Bolesław Tejkowski


]]>
<![CDATA[O.K.O.P. do obywateli Ukrainy. ]]>Mon, 02 Dec 2013 06:15:23 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/okop-do-obywateli-ukrainy Опубліковано 1 грудня 2013


Брати українці!


Як Всесвітня Конфедерація Польських Організацій.


Ми звертаємося до вас у важливій справі, що стосується не тільки своє майбутнє, а й майбутнє інших слов'янських народів. В даний час вбивця кампанія здійснюється і оплачується міжнародними фінансовими установами, хто хоче будь-якою ціною взяти під контроль ваш батьківщині України, як вони це робили з нашими польськими. Ми вважаємо, що ви будете вважати, що Європейський союз зробив для нашої країни і говорити не доводиться їх злочинних планів поневолення України. Ми сподіваємося, що ваша країна стане прикладом для всіх нас як протистояти міжнародній «банкстерom" і їх "новий світовий порядок".

- Структура правило Європейський союз не вибрати в демократичних процесах, і призначаються міжнародних банківських картелів.

- Президент, прем'єр-міністр і міністри призначаються з невідомих нікому, таємних наднаціональних організацій, невиконання будь-якого закону, і діючи на благо міжнародної банківської олігархії.

- Після того, як Приєднання Польщі до Європейського союзу покинули країну в пошуках шматка хліба над 3000000 молодих поляків.

- Усі банківські установи були перенесені іноземними корпораціями, як викликають повний контроль над кредитно-польської економіки. Величезний інтерес дохід йде за кордон, а не підтримку державного бюджету, викликає збільшення оподаткування громадян загнали їх, незважаючи на напружену роботу, в злиднях. Польський Національний банк перейшов у власність приватних, іноземних корпорацій.

- Протягом західної польської розвиненою мережею супермаркетів, що продають дешеві, фаршировані хімії продуктів із заходу, убивши здоровий виробництва продовольства в Польщі що призводить до збільшення захворюваності серед населення нашої країни. Супермаркети звільняються від податку строком на багато років, і ті, які вже пройшли період втрат незаконно спрямовуючи більші суми грошей з Польськи.
Польські магазини обкладаються податком на найвищому податку.

- Переважна більшість рослин в нашій країні перейшла в руки іноземних компаній, і ті, які все ще знаходяться в руках поляків перебувають у важкій фінансовій ситуації.
Цілі галузі промисловості, яка славилася Польщі, як суднобудівної, гірничодобувної промисловості або виробництво сьогодні харчування Європейським Союзом були повністю зруйновані відправка натовпу польських робітників на тротуарі.

- Західна "культура" введеної польської молоді 100% береться по іноземцями ЗМІ "польські", призвели до руйнування нашої слов'янської традиції, трагічної розпад сім'ї  і руйнування базових цінностей загрожує повний крах польської держави.

- Польща стала країною, в якій існує клас дуже багатих людей, як правило, іноземці або особи, які мають зв'язки з колишньою комуністичної номенклатури, в основному єврейського походження. Рідні поляки, які ще не були вислані з країни в еміграцію є найбіднішими соціальні верстви, щоб бути гіршим лікування в своїй країні. Польський олігархія править ворога сьогодні, і тих, хто хоче протистояти цьому зазвичай відбуваються в нез'ясованих обставин "самогубства"  (Як Анджей Леппер-колишній член парламенту і заступник прем'єр-міністра, генерал Petelicki і багато інших).

Чи є Україна ви хочете для своїх дітей і онуків?  Завдяки Вашому керівництву та опозиції ворожого поглинання своїй батьківщині  міжнародними злочинцями я натискаю інші країни, такі як Польща матиме наша надія відчуженість від злочинця,
спустошуючи нашій країні кримінальну структуру, як Європейський Союз.



Якщо ви справжній український і слов'янський.


Скажи НЕ Європейському  союзу !

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opublikowane 1 grudnia 2013

Bracia Ukraińcy!

Jako Ogólnoświatowa Konfederacja Organizacji Polskich. 

Zwracamy się do Was w ważnej sprawie dotyczącej przyszłości nie tylko Waszej, ale także przyszłości innych narodów słowiańskich.  Obecnie trwa zbrodnicza kampania prowadzona i opłacana przez międzynarodowe instytucje finansowe, które chcą za wszelką cenę przejąć kontrolę nad Waszą Ojczyzną Ukrainą, podobnie jak to zrobili z naszą Polską. Wierzymy w to, że weźmiecie pod uwagę to, co Unia Europejska zrobiła z naszym krajem i powiecie NIE dla ich zbrodniczych planów zniewolenia Ukrainy. Mamy nadzieję, że Wasz kraj będzie przykładem dla nas wszystkich jak przeciwstawić się międzynarodowym „banksterom” i ich „nowemu porządkowi światowemu” 

- Unią Europejską rządzą struktury niewybierane w procesach demokratycznych, a mianowane przez międzynarodowe kartele bankowe. Prezydent, premier i ministrowie unijni są nominowani przez nieznane nikomu, tajne ponadnarodowe organizacje, nieprzestrzegające żadnego prawa i działające dla dobra międzynarodowej oligarchii bankowej.

- Po wejściu Polski do Unii Europejskiej z kraju wyjechało za chlebem ponad 3,000,000 młodych Polaków.

- Wszystkie instytucje bankowe zostały przejęte przez zagraniczne korporacje, co powoduję całkowitą kontrolę nad kredytem i polską gospodarką. Olbrzymie dochody z oprocentowania trafiają za granicę zamiast wspierać budżet państwa, sprawia to wzrost opodatkowania obywateli wpędzając ich, pomimo ciężkiej pracy, w biedę. Narodowy Bank Polski stał się własnością prywatnych, zagranicznych korporacji.

- Na terenie całej Polski powstały sieci zachodnich supermarketów sprzedających tanie, nafaszerowane chemią produkty z zachodu zabijając zdrową produkcję żywności w Polsce i powodując wzrost zachorowań w całej populacji naszego kraju. Supermarkety te zwolnione są z podatku na okres wielu lat, a te, które już ten okres przeszły wykazują straty nielegalnie wyprowadzając wielkie sumy pieniędzy z Polski.  Polskie sklepy za to są opodatkowane najwyższym możliwym podatkiem.

- Olbrzymia większość zakładów produkcyjnych w naszym kraju została przejęta przez zagraniczne spółki, a te które pozostają jeszcze w polskich rękach są w ciężkiej sytuacji finansowej. Całe gałęzie przemysłu, z których słynęła Polska, jak przemysł stoczniowy, wydobywczy czy produkcja żywności, dzisiaj zostały przez Unię Europejską kompletnie zniszczone wysyłając rzesze polskich robotników na bruk.

- Zachodnia „kultura” narzucana polskiej młodzieży przez w 100% przejęte przez obcokrajowców „polskie” media spowodowała zniszczenie naszej słowiańskiej tradycji, tragiczny w skutkach rozpad rodziny i zniszczenie podstawowych wartości zagrażające całkowitemu upadkowi Państwa Polskiego.

- Polska stała się obecnie krajem, w którym istnieje klasa bardzo bogatych ludzi, zwykle są to obcokrajowcy lub osoby o powiązaniach z byłą nomenklaturą komunistyczną, najczęściej pochodzenia żydowskiego. Rdzenni Polacy, którzy jeszcze nie zostali wygnani z kraju na emigrację stanowią najbiedniejsze warstwy społeczne będąc najgorzej traktowani w swoim własnym kraju. Polską rządzi dzisiaj wroga oligarchia, a ci którzy chcą się jej przeciwstawić zwykle popełniają w niewyjaśnionych okolicznościach „samobójstwo” (jak Andrzej Lepper- były poseł na sejm i wicepremier, Generał Petelicki i wieli innych).

Czy takiej Ukrainy chcecie dla swoich dzieci i wnuków?  Dzięki waszemu przewodnictwu i przeciwstawieniu się wrogiemu przejęciu waszej Ojczyzny przez międzynarodową kliknę przestępców inne kraje, jak nasza Polska będą miały nadzieję oderwania się od tej zbrodniczej, wyniszczającej nasz kraj przestępczej struktury, jaką jest Unia Europejska.

JEŚLI JESTEŚ PRAWDZIWYM UKRAIŃCEM I SŁOWIANINEM POWIEDZ NIE UNII EUROPEJSKIEJ
]]>
<![CDATA[Relacja z Marszu Niepodległości 2013]]>Wed, 13 Nov 2013 06:45:00 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/relacja-z-marszu-niepodlegoci-2013Na Plac Defilad dotarłem ok. godz. 14,30. Idąc rozglądałem się jak usytuowane są siły policyjne i w jakiej formie są grupowane. Na Placu Grzybowskim parkowało kilkadziesiąt "wanów" POlicyjnych, gdzie byli POlicjanci nie dostrzegłem, prawdopodobnie wewnątrz Pałacu Kultury.  Dookoła Pałacu Kultury zgromadzone były tysiące grupek w zdecydowanej większości młodych ludzi z flagami, transparentami, banerami - bardzo wymowny baner :
Co chwila wybuchały petardy. Na Placu Defilad z ustawionej "trybuny" organizatorzy wydawali komunikaty organizacyjne i inne. Niestety słyszalność komunikatów ograniczona tylko do zgromadzonych dookoła "trybuny". Brak nagłośnienia doskwierał i "mścił się" nie tylko na placu ale i w trakcie całego Marszu. Ok. godz. 15,00 podano komunikat ze Marsz rozpocznie się ok. godz. 16,00 nie uzasadniając powodów opóźnienia. (Prawdopodobnie  piknik JNiTAJ nie mógł się wygrzebać z trasy i by nie doszło do "kolizji" opóźniano jak co roku nasz Marsz) Czas został wypełniony przemówieniami, początkowo organizatorów, a następnie gości zagranicznych - przedstawicieli narodowych organizacji Włoskiej, Francuzkiej, antyglobalisty z USA, i Szefa Węgierskiej partii "Jobbic" reprezentującego też 5 parlamentarzystów węgierskich uczestniczących, Litwinki polskiego pochodzenia.

Po przemówieniu Węgierskiego przedstawiciela ok. godz. 15,40 zaczęto formować pochód. W pobliżu odwrotnie niż w latach poprzednich nie było widać żadnych sił POlicyjnych. Dziesiątki tysięcy ludzi ruszyły na ul. Marszałkowską. Poczekałem aż ostatni uczestnicy dołączą do Marszu i zacząłem szacować ilość uczestników przesuwając się w kierunku czoła Marszu. Po ok. 0,5 godz marszu pochód się zatrzymał. Idąc lewą stroną pochodu trafiłem na straszny ścisk naprzeciw jakiej bocznej ulicy, wpadłem nawet w jakąś dziurę, jak się okazało po wybranej kostce brukowej. Okazało się też że uliczkę tę blokuje kawalkada "oprzyrządowanych" POlicjantów. Przemknęła mi przez głowę myśl że prawdopodobnie jest to początek prowokacji - POlicji miało nie być widocznej na trasie przemarszu. Jednak nic się nie działo po za jakimiś pojedyńczymi pyskówkami. Pochód za chwilę ruszył i ja omijając ścisk też. Po jakimś "zakręcie" trasy  pochodu Marsz ponownie się zatrzymał. Przeciskając się dotarłem prawą stroną do czoła - pierwszego szeregu -  Marszu blokowanego w tym momencie przez Straż Marszu. Chcąc wyjść przed czoło zacząłem się wycofywać, kiedy mijałem drugi szereg w schodów po prawej strony zsunęło się kilka zamaskowanych postaci, jedna - w wieku ok. 27-28 lat "sprężysta" bez żadnych oznak, symboli na czarnym ubiorze - rozpartymi ramionami zaczęła zgarniać osoby w pobliżu drugiego szeregu w tym i mnie, na co zdecydowanie ramieniem zareagowałem, i barkiem popuchajac ludzi w kierunku Straży Marszu z zamiarem przerwania blokady. Pomagali mu pozostali z dalszych szeregów. Kiedy zareagowałem krzykiem że to chyba prowokatorzy, ten "mój" ciosem próbując wymierzyć mi karę, jak wąż zniknął w tłumie. Jestem już pewien ze do Marszu dostało się dużo prowokatorów i to prawdopodobnie ze "służb" - "mój" na pewno stamtąd - które "zostały wypuszczone na ulice" zgodnie z zapowiedziami decydentów.

Wychodzę z kolumny i bocznymi ulicami wyprzedzam czoło Marszu równając się z dwoma oddziałami "rekonstrukcyjnymi" i zespołem motocyklowym Marszu.

Wokół "awangardy"  Marszu pędzał tabun jakichś zamaskowanych młodych ludzi, część w kominiarkach z oznakami ONRu jednak bez żadnych innych znaków. U wszystkich uczestników Marszu na ubiorach oprócz znaków organizacyjnych ZAWSZE były znaki Narodowe, białoczerwone kokardki, opaski, plakietki, "PW" na białoczerwonym tle itp..itd.... U  "HARCUJĄCYCH"  WOKÓŁ MARSZU OSOBNIKÓW NIE BYŁO ŻADNYCH OZNAK NARODOWYCH !!! - CZYLI BYŁY TO LEWACKIE BOJÓWKI PROWOKACYJNE POD PRZYWÓDZTWEM  "SŁUŻB" ŻYDOKOMUSZEJ BANDY OKUPUJĄCEJ  POLSKĘ !!!   I konkretne miejsce wybrane na prowokację !!!  Kiedy POlicja zatrzymała Marsz w wyniku działań lewackich prowokatorów ruszyłem w jakąś boczną uliczkę z lewej struny chcąc obejść blokadę i .. trafiłem na POTĘŻNE  siły POlicyjne ukryte w jedynej uliczce w którą mógłby się wycofać Marsz w razie ataku POlicji. Uliczka zapchana wręcz oddziałami w pełnym pogotowiu, w szyku bojowym, w każdej kompanii ok 1 pluton z bronią gładkolufową. Ok. 50 m od zejścia w tę uliczkę po jej prawej stronie brama z widocznym duzym placem w srodku -pustym, ale po pokach przy ogrodzeniu kikuset, jezeli nie tysiącx POlicjantów w kolumnach bojowych, z karabinami. - Pułapka dla ewentualnych uciekających ?. Idąc dalej spotykałem coraz więcej zgromadzonych sił POlicyjnych i to w jednym rejonie. Co to znaczy ?  -  TO ZE W TYM REJONIE BYŁA SZYKOWANA PUŁAPKA DLA ROZPRAWIENIA SIĘ Z MARSZEM NIEPODLEGŁOŚCI !  - I to "dogadana" w całym bandyckim układzie Magdalenkowym ! - To dlatego PiS "przeniósł się" do Krakowa z obchodami. Dlaczego nie doszło do tragedii ? - DZIĘKI NASZYM BRACIOM WĘGROM !!! - Przygotowując zasadzkę na Marsz, ani POlicja, ani nikt z zydokomuszej bandy nie wiedzieli że w MARSZU PÓJDZIE 5 PARLAMENTARZYSTÓW WĘGIERSKICH !!!.  Ataku POlicji nie zatrzymaliby przedstawiciele narodowców z Włoch, Francji itd..ale przeprowadzić atak na obcych parlamentarzystów nawet nacjonalistycznych  żydokomuna nie odważyła się. PARLAMENTARZYŚCI WĘGIERSCY URATOWALI MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI PRZED ZMASAKROWANIEM PRZEZ "SŁUŻBY", Z ŻYDOŁACONE "WOJSKO" OMOTANE PRZEZ agenturę WSI, POlicję na usługach antynarodowej bandy żydokomuszej z Magdalenki !

Na Agrikoli dotarłem z pewnym opóźnieniem, a zakończyłem swój udział w Marszu przy pomniku Romana Dmowskiego w "królestwie"  Eugeniusza Sędeckiego któremu pomagali m.inn. Ludwik Wasiak
Marek Chrapan
]]>
<![CDATA[Epitafium dla zdrajcy]]>Tue, 05 Nov 2013 17:57:04 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/epitafium-dla-zdrajcyPicture


    Wiem, że wielu z państwa odbierze to, co teraz napiszę z niesmakiem lub zażenowaniem. Niestety prawda nawet, jeśli jest niewygodna, jest jedyną drogą i jak powiada Biblia tylko ona może wyzwolić.

       Jest ogólnie wiadomo, że nasza Polska Tradycja zabrania mówienia źle o umarłych, ale czy rozciąga się to także na naszych wrogów, albo jeszcze gorzej na zdrajców? Czy potępilibyście tych, którzy w marcu 1953 roku czuli radość dowiadując się o śmierci Stalina? Czy zasługują na klątwę ci, którzy cieszyli się ze śmierci Lenina, Hitlera, Berii, Trockiego czy Dzierżyńskiego? Ludzie ci swoim życiem zasłużyli na potępienie i bez względu na humanizm i tradycję każdy człowiek powinien tych zwyrodnialców i ich czyny przekląć, a zadowolenie z ich odejścia na tamten świat świadczyć może jedynie o normalności. Jest jednak wielka różnica w traktowaniu wroga i zdrajcy. Wrogowie to zwykle przedstawiciele innych narodów i krajów, dla których byli oni niejednokrotnie bohaterami. Walka z nimi, choć nieraz nierówna i kosztująca życie wielu Polaków wynikała z odwiecznych ludzkich instynktów gdzie silniejszy naród chciał zawładnąć słabszym. Reprezentowali oni przekonania inne od naszych, byli obcymi najeźdźcami i z czasem możemy nawet zrozumieć i przebaczyć. Zdrajcom, którzy będąc sami Polakami, swoim celowym działaniem z premedytacją i przeświadczeniem oszukali nas doprowadzając kraj do upadku gospodarczego i moralnego oraz kolejnej fali emigracji młodych Polaków z Ojczyzny, należy się potępienie i klątwa do końca istnienia Świata. Do takich zdrajców należał umarły ostatnio Tadeusz Mazowiecki. Nie, nie stawiam go na równi ze Stalinem i Hitlerem, tamci jak wspomniałem byli wrogami z zewnątrz, on - zdrajca, zasługuje na dużo większą klątwę. Dla tych, którzy teraz, myślą, że był on przecież Żydem i działał dla dobra swojego narodu chcę przypomnieć, że istnieje państwo Izrael i tam Żydzi działają dla dobra swojego narodu. Mazowiecki (prawdziwe nazwisko Icek Dikman?) był Polakiem wyznania mojżeszowego (?) i jeśli działał dla dobra Izraela na terenie Polski to, jako jej obywatela stawia go w jeszcze gorszej sytuacji, bo nie byłby tylko zdrajcą, ale i szpiegiem. Proszę także nie zarzucać mi antysemityzmu. Uważam państwo Izrael za wzór, jeśli chodzi o ich troskę o obywatela i gdyby „nasz” rząd, choć w drobnym procencie dbał o Polaków jak władze Izraela o swoich obywateli nie pisałbym tego teraz z emigracji, a z własnej Ojczyzny Polski lub w ogóle nie byłoby, o czym pisać. Co do ortodoksyjnych Żydów to także pozostało żałować, że wiara katolicka nie potrafiła wytworzyć grupy zwykłych wiernych tak gorliwie przenoszących podstawy wiary katolickiej następnym pokoleniom. Bez względu na to, że wierzenia ortodoksyjnych Żydów często są egocentryczne i wrogie innym ludziom stają oni zawsze przysłowiowym "murem" w obronie swojej wiary. Nasi księża to przecież nieźle płatny zawód, a bezideowego najemnika kupuje ten, kto da więcej, co się w naszym kościele dzieje już teraz w sposób całkowicie otwarty. Antysemityzmem byłby bezpodstawny atak na Żydów tylko dlatego, że są oni Żydami. Ja wykazuję tu swoje, i mam nadzieję wielu innych Polaków, niezadowolenie z działalności innego Polaka, a jego wiara czy wyznanie nie ma tu nic do rzeczy. Tadeusz Mazowiecki działał w rzeczywistości dla dobra grupy składającej się z bezwzględnych wrogów wszystkiego, co polskie. Osób mających przede wszystkim swój własny interes na uwadze, ludzi dla których, cytując „naszego” obecnego premiera „polskość to nienormalność”. Większość z nich ma niestety pochodzenie żydowskie lub bliskie powiązania rodzinne ze zbrukanymi krwią polskich patriotów pracownikami komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. Występowanie przeciwko tym, podającym się przecież za Polaków zdrajcom z antysemityzmem nie ma nic wspólnego, a ich przynależność do społeczności żydowskiej urąga jej tak samo jak żydostwo Berii, Trockiego, Dzierżyńskiego i tysięcy innych komunistycznych żydowskich zwyrodnialców.  Mazowiecki, jako piewca stalinizmu i gorliwy sługus wrogiego nam sowieckiego imperium powinien być także potępiony przez swoich pobratymców. 

    To przez takich jak on umierali Polacy mogący stworzyć w przyszłości elity narodowe, które jak w przypadku Izraela, mogłyby odrodzić prawdziwe państwo Polaków. Choć sam podawał się przecież za jednego z nas, był on znaczącym „kółkiem napędowym” w mechanizmie zniewolenia i anihilacji Narodu Polskiego. Jako uczestnik rozmów w Magdalence i przy „okrągłym stole” stał się jednym z wspólników w przestępstwie wymierzonym przeciwko nam wszystkim. Po przyjęciu stanowiska pierwszego premiera „wolnej” Polski i sprzeniewierzeniu zaufania milionów Polaków stał się liderem kryminalnego przedsięwzięcia rozmontowania przemysłu, handlu i wyprzedaży w obce ręce wszystkiego, co do tej pory należało do Narodu Polskiego. Stał się symbolem zdrady ideałów „Solidarności” i powodem opuszczenia Ojczyzny przez miliony obywateli. Sam będąc emigrantem chcę wszystkich zapewnić, że emigracja określona przez komunistów -„za chlebem” nie istnieje. Każda decyzja wyjazdu z własnej Ojczyzny ma podłoże polityczne i podlega uchodźstwu z powodu prześladowań na tle politycznym. Każdy, kto opuścił Nasz Kraj, bo nie mógł w nim zapewnić godziwego życia sobie i swojej rodzinie został z Polski wypędzony przez Mazowieckiego i jemu podobnych, którzy z premedytacją zniszczyli miejsca pracy milionom Polaków i tym samym pozbawili ich możliwości przeżycia skazując na banicję. Wielu byłych działaczy robotniczego zrywu lat osiemdziesiątych szykany „nowej władzy” zmusiły do wyjazdu i pozostawienia za sobą ukochanej Ojczyzny.  Wielu z nich, pomimo wyższego wykształcenia i kwalifikacji nigdy nie odnalazło się w swoich nowych miejscach zamieszkania dożywając teraz emerytur po latach ciężkiej pracy i oczekiwaniu na powrót do Wolnej Polski, który nigdy nie nastąpił. Mazowiecki za to i jego klika „antypolaków” urządzili sobie w Polsce swoistą „plantację niewolników” rozmontowując powoli wszystkie struktury państwowe, a nawet Kościół Katolicki. Co by się z nimi stało gdyby swoją zbrodniczą działalność prowadzili przeciwko państwu narodowemu, jakim jest chociażby Izrael? Wszyscy bez wyjątku za zdradę stanu gniliby w więzieniach.

    Wszystkie telewizje w kraju wyemitowały ostatnio wzruszające pożegnanie wygłoszone przez grupę wnuków Mazowieckiego podczas uroczystości pogrzebowej, której nadano rangę państwową. Widząc tą grupkę zapłakanych nastolatków trudno nie odczuć zwykłego ludzkiego współczucia. Nie można jednak zapomnieć o stekach tysięcy polskich dzieci, których rodziców system wspierany przez zdrajcę Mazowieckiego uśmiercił strzałem w tył głowy zadając wcześniej nieludzkie tortury. Nie dane było im zapłakać nad trumną rodziców czy dziadków, których ciała pod osłoną nocy wrzucono do zbiorowych grobów, przysypano wapnem i do dzisiaj „nasze władze” nie chcą ujawnić miejsc pochówku nie mówiąc już o rehabilitacji. Propagandowe ukazanie niewinnych zapłakanych nastolatków, aby wywołać ogólnonarodowe współczucie z powodu śmierci zdrajcy jest zwykłą, przewrotną socjotechniczną manipulacją rodem z minionej (?)„epoki czerwonej okupacji”

    Zapytajmy w końcu samych siebie: Czy nasze katolickie „nadstawianie drugiego policzka” ma jakieś szanse z ich „oko za oko ząb za ząb”? Czy nie wystarczająco jeszcze tacy jak Mazowiecki „otrzaskali” nas po twarzy plując nam przy tym w oczy? Jest w bogatym „słowniku klątw” używanych w tradycji talmudycznej klątwa najgorsza, zarezerwowana dla największych wrogów Żydów. Pozwolę ją sobie dzisiaj wypożyczyć i zadedykować jednemu z największych powojennych zdrajców Narodu Polskiego, jakim był Tadeusz Mazowiecki - ימח שמו וזכרו (yimakh shemo ve zikhro). Oby twoje imię zostało wymazane z pamięci po wsze czasy.

MW

photo - ma.blox.pl


http://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2013/10/30/mazowiecki-nie-zdazyl-naprawic-swoich-bledow/

 


]]>
<![CDATA[Mazowiecki moralnym autorytetem dla Polaków?]]>Mon, 04 Nov 2013 03:52:00 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/mazowiecki-moralnym-autorytetem-dla-polakwPicture
Komentarz z polskiego portalu internetowego:
     Wmawia się Polakom, że Mazowiecki to wielki autorytet moralny. Dla wielu, znających historię, tak nie jest. Jego gwiazda świeci fałszywym blaskiem. Ma swoją czarną kartę w historii. W latach 1948–1955 działał w Stowarzyszeniu PAX – zrzeszającym katolików gotowych do współpracy z komunistami. W szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi. W oficjalnych publikacjach poświęconych Mazowieckiemu pomijana jest napisana przez niego w 1952r. książka „Wróg pozostał ten sam”. Choć ukazała się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, jest dziś skrzętnie przemilczana. Książka była elementem bezwzględnej komunistycznej kampanii wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję. Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Gdy Sowieci i ich kolaboranci stosowali wobec podziemia niepodległościowego powszechny terror, Mazowiecki pisał w swojej książce, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest rezultatem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują takie ośrodki dywersji jak BBC, Głos Ameryki, czy Radio Wolna Europa. W 1953 będąc redaktorem naczelnym „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” opublikował artykuł krytykujący działalność kieleckiego biskupa- antykomunisty- Czesława Kaczmarka. Jego proces pokazowy odbył się w okresie konfliktu episkopatu z władzami popierającymi księży patriotów czyli kolaborujących z władzą komunistyczną w powojennej Polsce. Proces miał skompromitować w oczach społeczeństwa episkopat i Watykan oraz stworzyć grunt pod aresztowanie Wyszyńskiego. Następnym krokiem komunistów w walce z Kościołem było właśnie pozbawienie wolności Prymasa, jakie nastąpiło w cztery dni po ogłoszeniu wyroku w procesie Kaczmarka. Jak zakończyła się ta historia ? Bp Kaczmarek trafił do więzienia na warszawskim Mokotowie, katowni MBP. Przez 2 lata i 8 miesięcy poprzedzających proces był w nieludzki sposób torturowany. Poddawano go wielogodzinnym przesłuchaniom, podczas których był bity i obrzucany obelgami. Dostawał także zastrzyki powodujące zmianę świadomości i utratę pamięci. 22 IX 1953 r. sąd skazał biskupa Kaczmarka na 12 lat więzienia. Wolność odzyskał w grudniu 1956 r. Zmarł w 1963r. W 1990 został uniewinniony. Funkcjonariusze UB, którzy przyczynili się do wyreżyserowania procesu zostali nagrodzeni odznaczeniami i nagrodami pieniężnymi: Złoty Krzyż Zasługi otrzymało 5 osób, Srebrny Krzyż Zasługi - 5, nagrody pieniężne - 33 osoby. Społeczeństwo dla „intelektualistów" pozostało motłochem. A Mazowieckiemu jego haniebna postawa nie przeszkodziła w tym, iż został uznany „autorytetem moralnym". A raczej dzięki temu nim został. Wszak warunkiem koniecznym zaliczenia w poczet „autorytetów moralnych " jest jedynie słuszna biografia, a w niej nie może zabraknąć elementu współpracy z komunistami.
Komentarz "Wolny Polak" wybaczy mi skopiowanie jego postu z "wpolityce.pl"..

]]>
<![CDATA[Kiedy oni w końcu dadzą nam spokój? ]]>Mon, 04 Nov 2013 00:11:47 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/kiedy-oni-w-kocu-dadz-nam-spokjPicture
Prezydent Polski przed swoim odlotem na trzy dniowa wizytę w Izraelu otrzymał list od organizacji żydowskich domagających się pieniędzy za rzekome nieruchomości utracone przez polskich obywateli wyznania mojżeszowego podczas Drugiej Wojny Światowej. Temat od kilku ostatnich lat wywołujący w kraju i wśród Polaków za granicą fale protestów powraca co parę miesięcy ze zdwojona silą. Chciałbym przedstawić Państwu kilka komentarzy, które pojawiły się na polskich portalach w dniu wylotu prezydenta Komorowskiego do Izraela.


toco nie podstawiony przez ONET : "Minister Sikorski przypomniał niedawno [w roku 2011] umowę odszkodowawczą (indemnizacyjną) zawartą w 1960 r. przez Polskę i USA. Na jej mocy Polska przekazała 40 mln dol. na „całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak prawnych, do Rządu Polskiego” z tytułu wszelkich decyzji o przejęciu mienia. Ta suma miała zostać rozdzielona „wedle uznania Rządu Stanów Zjednoczonych”. Dalej umowa stwierdza: „Po wejściu w życie tego układu Rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie przedstawiał Rządowi Polskiemu ani nie będzie popierał roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych do Rządu Polskiego”. Warto tu zauważyć, że strona amerykańska cały czas bardzo dokładnie przestrzega litery tego układu, bo Stuart Eisenstat jest tylko doradcą, a nie członkiem rządu, a wyrażane przez niego „rozczarowanie” z powodu wstrzymania prac nad polską ustawą reprywatyzacyjną nie stanowi przecież popierania jakichkolwiek roszczeń. W umowie czytamy też: „Gdyby roszczenia takie zostały bezpośrednio przedłożone przez Obywateli Stanów Zjednoczonych Rządowi Polskiemu, Rząd Polski przekaże je Rządowi Stanów Zjednoczonych”.
Z umowy tej jasno więc wynika, że wszelkie roszczenia obywateli USA o odszkodowanie za mienie utracone w Polsce mogą być kierowane tylko i wyłącznie do władz USA. Polska nie może wypłacać żadnych zadośćuczynień, bo stanowiłoby to złamanie obowiązującej umowy, której nie wypowiedziały ani strona polska, ani amerykańska. Gdyby zaś nasze władze chciały obywatelom amerykańskim jakieś odszkodowanie wypłacić, byłoby to narażaniem państwa polskiego na straty oraz łamaniem prawa, a inicjatorzy takich działań musieliby stanąć przed Trybunałem Stanu. Taki sam skutek miałoby uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej przewidującej odszkodowania dla obywateli amerykańskich. Dlatego należy ostrzec polski rząd i parlament, że przyjęcie rozwiązań prawnych zakładających wypłacenie takich zadośćuczynień będzie bezprawiem i działaniem na szkodę państwa.
Niestety, trzeba w tym miejscu stwierdzić, że na szkodę państwa działał też minister Sikorski, który dopiero teraz powołał się na umowę polsko-amerykańską. Niezrozumiała zwłoka ministra spraw zagranicznych spowodowała, że przez ostatnie lata organizacje żydowskie kierowały pod adresem Polski zarzuty i oskarżenia, a z naszej strony nie było żadnej reakcji na te działania. Podobne umowy jak z USA Polska zawarła też z 13 innymi państwami zachodnimi. Minister Sikorski musiał wiedzieć o wszystkich tych układach, bo trzy lata temu oficjalnie powołał się na nie – trzeba to przyznać – rząd PiS z minister Anną Fotygą, kierującą wówczas resortem spraw zagranicznych.
Najnowsze nasilenie ataków propagandowych na Polskę zaczęło się po oświadczeniu Ministerstwa Skarbu, zamieszczonym
9 marca na stronie internetowej resortu, mówiącym, że ze względu na duże obciążenia finansowe projekt ustawy reprywatyzacyjnej nie może być kontynuowany. Nie było żadnych realnych powodów, by resort akurat teraz występował z takim komunikatem. Jak dowiedział się „Przegląd”, minister Aleksander Grad podjął decyzję o wydaniu oświadczenia tylko z powodu „licznych pytań dziennikarzy”.
Najprawdopodobniej więc obecne zwrócenie uwagi na reprywatyzację było zabiegiem socjotechnicznym rządu. W kampanii wyborczej ta kwestia na pewno byłaby podnoszona, wiadomo też, że większość Polaków jest przeciwna reprywatyzacji. Było również oczywiste, że po oświadczeniu Ministerstwa Skarbu organizacje żydowskie podniosą larum. Premier wolał więc sam wywołać temat – i zebrać punkty u wyborców, oświadczając, że bierze na siebie odpowiedzialność za wstrzymanie prac nad ustawą reprywatyzacyjną. Za co zresztą punkty jak najbardziej mu się należą."


komentarz : Jeżeli "przez nazistów, a następnie znacjonalizowaną przez reżim komunistyczny" to roszczenia proszę kierować do spadkobierców nazistów. Polska poczyniła ogromny wysiłek aby nazistów pokonać, wypadałoby zatem zwrócić Polsce znaczącą część poniesionych kosztów w tej wojnie. Spadkobiercy Żydów powinni również ponieść koszty odbudowy części Warszawy zniszczonej powstaniem żydowskim. A to wszystko to i tak niewielki procent tego co żydzi są winni Polsce.


Tadeusz Pawlik : Czy ktoś może racjonalnie wytłumaczyć mnie, człowiekowi prostemu dlaczego mieszkańcy całego świata maja obowiązek kochać żydów? W Europie nie wykazywanie uczuć pozytywnych dla Narodu Dawida jest przestępstwem, jeśli publicznie powiem teoretycznie neutralne zdanie "wolałbym aby w Europie nie było żydów" to mogę zostać oskarżony o twarde przestępstwa takie jak "nawoływanie do nienawiści" i pójść jak zwyczajny kryminalista do więzienia. Jeśli powiem, że "nie przepadam za mieszkańcami Hondurasu" to już przestępstwa nie popełniam. Ile jeszcze będzie trwała ta Syjonistyczna histeria? Kiedy wreszcie będę mógł mówić to co naprawdę myślę? Jakoś Naród Wybrany szybko zapomniał jak tworzył w przedwojennej Europie struktury komunistyczne, jak tworzył getta w których odizolowywał się od reszty "gojów". Szybko zapomnieli jak zakazywali swoim córkom wszelakich kontaktów z europejczykami. A kiedy Naród Wybrany wyjaśni dlaczego alianci nie zniszczyli systemu kolejowego transportu ludzi wywożonych do obozów? Czyżby "starsi bracia w wierze" nie chcieli przyjąć swoich krewniaków do Hameryki? Szkoda było pieniążków?

]]>
<![CDATA[Afgańska pułapka ]]>Fri, 18 Oct 2013 01:33:27 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/afgaska-puapkaPicture
Wojciech Podjacki


Uroczystości Święta Wojska Polskiego stały się okazją do autoprezentacji polityków z PO, a głównym wodzirejem był tym razem prezydent Komorowski, który, z doskonale udawaną troską o przyszłość Polski, ogłosił zakończenie wysyłania polskich żołnierzy na krańce świata oraz zapowiedział, że nasz kraj będzie od tej pory uczestniczył w misjach zagranicznych „na miarę naszych potrzeb i możliwości”.

     Chciałoby się rzec, że nareszcie zmądrzeli, ale nic z tych rzeczy, ponieważ oficjalne ogłoszenie zakończenia afgańskiej ekspedycji jest jedynie desperacką próbą podreperowania spadających notowań ich partii. Służyć ma także uspokojeniu nastrojów społecznych, bowiem większość Polaków przeciwna jest dalszej obecności naszych wojsk w Afganistanie, a o zakończeniu tej misji i tak zdecydowali za nas Amerykanie.

         W sprawie naszego zaangażowania militarnego w różne lokalne wojny, jak dotąd, wszyscy rządzący politycy byli wyjątkowo zgodni, bez względu na to do jakiej partii należeli. Decyzję o wysłaniu polskich wojsk do Iraku i Afganistanu podejmowali jeszcze „miłujący pokój” politycy SLD. Tłumaczyli wtedy, że Polska ma zobowiązania sojusznicze i dlatego musi wysyłać żołnierzy w tak odległe zakątki świata, aby „zaprowadzać pokój i stabilizację w regionach ogarniętych wojną”. Tymczasem, gdy bogatsi od nas sojusznicy z NATO, angażują się tylko symbolicznie, Polska ponosi znaczne straty w ludziach i sprzęcie oraz wydatkuje wielkie sumy na utrzymanie zagranicznych kontyngentów. W mojej opinii jest to ewidentne szafowanie krwią polskiego żołnierza i służy jedynie zaspokojeniu niezdrowych ambicji rządzących polityków i dowodzących generałów. Poza tym, nie ma to nic wspólnego z myśleniem w kategoriach interesu narodowego.

          Podczas swojego przemówienia Komorowski stwierdził również, iż ubolewa nad cięciami w wydatkach na armię, które wyniosły w nowelizacji budżetowej aż 3,14 mld zł, lecz jego zdaniem „jeżeli będą one jednorazowe to nie ma katastrofy”. Przypomnę więc, że zgodnie z ustawą o finansowaniu armii z 2001 roku, wydatki na wojsko zostały określone w wysokości 1,95% PKB z roku poprzedniego i na tej podstawie ustalany jest budżet MON. Jednak rzadko się zdarza, aby w takiej wysokości były one realizowane. W 2013 roku wydatki na wojsko zaplanowano w wysokości 31,4 mld zł, na zakup nowego uzbrojenia przeznaczono 6,3 mld zł, a cięcia w większości dotyczą właśnie wydatków modernizacyjnych.

          Nie wszystkie oszczędności w wydatkach na obronę można tłumaczyć fatalną sytuacją finansów publicznych, ponieważ wiele z nich wynika z rozrzutności resortowych urzędników lub złych decyzji rządu. Ogromnym obciążeniem budżetu MON jest nie tylko konieczność utrzymywania zbyt drogiej armii zawodowej, ale również finansowanie wielu zagranicznych misji, z których najbardziej egzotyczną była misja w Republice Czadu. Takie postępowanie jest niczym innym jak tylko marnotrawstwem środków budżetowych i osłabianiem naszego potencjału obronnego, ponieważ najlepsze oddziały wojskowe rozproszone są po całym świecie i stacjonują tysiące kilometrów od kraju. W dodatku większość wysiłków finansowych, organizacyjnych, szkoleniowych oraz zakupów sprzętu podporządkowanych jest obsłudze i zabezpieczeniu tych misji.

            Obecność naszych wojsk w Iraku kosztowała polskich podatników w latach 2003-2008 ponad miliard złotych. Jednak nie uczyniła Polski bezpieczniejszą, a Iraku bardziej stabilnym. Zawiodły także oczekiwania dotyczące reaktywowania współpracy gospodarczej i handlowej, ponieważ polski eksport do tego kraju wyniósł w latach 2005-2011 zaledwie nieco ponad 460 mln dolarów. Chińczycy natomiast nie uczestnicząc w tym konflikcie zawierają kontrakty warte miliardy dolarów. Nawet Czechy przegoniły nas pod względem wielkości eksportu do Iraku, a dużą aktywność przejawiają też firmy tureckie, irańskie, indyjskie i pakistańskie.

         Misja w Iraku była kosztowną eskapadą. Ale o wiele drożej kosztuje nas ekspedycja afgańska, według danych MON do 2012 roku wydaliśmy na nią około 5 mld złotych, a to przecież nie koniec, bo w dalszym ciągu ponosimy wydatki na utrzymanie Polskiego Kontyngentu Wojskowego. W bieżącym roku rząd ma zamiar wydać na ten cel 531 mln zł, a czeka nas jeszcze bardzo kosztowna operacja związana z wycofaniem polskich żołnierzy. Koncepcja Sztabu Generalnego WP zakłada, że wszyscy żołnierze i pracownicy wojska wraz ze sprzętem będącym na wyposażeniu PKW, wrócą do kraju do 31 grudnia 2014 roku. Jednak, jak stwierdził dowódca operacyjny sił zbrojnych gen. broni Edward Gruszka, przygotowanie ewakuacji jest „niesamowitym problemem dla NATO”, ponieważ droga przez Pakistan jest aktualnie ze względów logistycznych zablokowana, natomiast kierunek północny przez Uzbekistan, Kazachstan, Rosję i Ukrainę jest „nieaktywny” z powodu kłopotów na granicach, blokowania przejazdu, braku zgód itd. Ewidentnie jest to spowodowane ochłodzeniem stosunków między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Czeka nas więc bardzo skomplikowana i kosztowna operacja z wykorzystaniem transportu drogowego do pakistańskiego portu w Karaczi lub lotniczego do wybranego portu w Zatoce Perskiej, skąd mienie PKW ma być potem przewiezione do Polski drogą morską. Wysoką cenę przyjdzie nam zatem zapłacić za wydostanie się z afgańskiej pułapki.

          Do kosztów naszego zaangażowania w Afganistanie należy również doliczyć wartość wydatków na pomoc rozwojową dla tego kraju, realizowaną z funduszy polskiego MSZ przez tzw. Prowincjonalny Zespół Odbudowy (Provincial Reconstruction Team - PRT), który w latach 2008-2012 wydał ponad 96 mln zł. Działania PRT miały na celu oprócz odbudowy prowincji Ghazni (budowa dróg i wodociągów, remonty budynków użyteczności publicznej, elektryfikacja) oraz zakupu wyposażenia dla szkół, szpitali, urzędów itp., także realizowanie zadań edukacyjno-szkoleniowych z miejscową ludnością. I pomimo tego, że dowódcy NATO stale podkreślają, jakoby PRT były kluczem „do zdobycia serc i umysłów Afgańczyków”, zdarza się coraz częściej, że talibowie niszczą to co zbudowano.

          Dla przykładu w październiku 2007 roku spalili wybudowaną na południu kraju szkołę, mordując także sprowadzoną do niej nauczycielkę. Widać więc wyraźnie, że wbrew temu, co głosi oficjalna propaganda trudno jest pozyskać wdzięczność zwykłych Afgańczyków, którzy „nie chcą korzystać z projektów PRT, bo boją się zemsty talibów, którzy, jeśli wrócą, będą się mścić za kolaborację z NATO”. Ministra Sikorskiego nie obchodzą jednak koszty jego filantropii w Afganistanie, tak jak nie zajmują go wcale problemy polskiego szkolnictwa za granicą, na które budżet państwa wyda w tym roku nieco ponad 37 mln złotych, co przy postępującym w szybkim tempie procesie wynaradawiania setek tysięcy dzieci z rodzin polskich emigrantów jest kwotą śmieszną i haniebną.

          Wielu Polaków zastanawia się nad sensownością polskiego udziału w Misji Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (International Security Assistance Force - ISAF) w Afganistanie, która jest operacją stabilizacyjną, prowadzoną na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dla Sił Zbrojnych RP stanowi ona jedno z największych wyzwań ostatnich lat, ponieważ realizowana jest w warunkach, które pod względem kulturowym, cywilizacyjnym i klimatycznym całkowicie odbiegają od realiów europejskich. Bez wątpienia poprawiło się wyszkolenie naszej armii, która nabrała doświadczenia bojowego. W sumie służbę w Afganistanie pełniło około 14 tysięcy polskich żołnierzy, dla 43 z nich misja zakończyła się tragicznie. Dokonano też zakupu nowego uzbrojenia, m.in. śmigłowców, transporterów opancerzonych Rosomak, sprzętu optycznego, noktowizyjnego i bezzałogowych systemów rozpoznawczych. Jednakże w trakcie takiej operacji sprzęt się szybciej zużywa, więc trzeba go będzie wymienić na nowy lub poddać kosztownemu remontowi. Część wyposażenia utracono bezpowrotnie w wyniku strat bojowych lub całkowitego zużycia, a na dodatek postanowiono część sprzętu pozostawić w darze armii afgańskiej i organizacjom humanitarnym. Dlatego nie wszystkie wydatki na zakup nowego sprzętu przyczynią się do trwałej modernizacji naszej armii. Zdaniem rządowych propagandystów udział Polski w operacji afgańskiej przyczynił się także do wzmocnienia pozycji naszego kraju w NATO. Jednak trudno to dostrzec, natomiast widać jak na dłoni, że zostaliśmy po raz kolejny cynicznie wykorzystani nie uzyskując w zamian praktycznie żadnych wymiernych korzyści.

          Pojawiają się również opinie, że międzynarodowa misja w Afganistanie nie osiągnęła swoich celów, i że w niektórych rejonach tego kraju sytuacja jest gorsza niż za rządów talibów. Prawdą jest to, że pomimo wielkich wysiłków w dziedzinie militarnej, politycznej i gospodarczej poziom bezpieczeństwa prowincji afgańskich ciągle jest niezadowalający. Nastąpiło wznowienie militarnej działalności talibów połączone z odzyskaniem przez nich wpływów politycznych wśród miejscowej ludności.

          Odżyły też wewnętrzne konflikty, spadła popularność władz z Kabulu, a na prowincji coraz bardziej umacnia się władza lokalnych przywódców klanowych, często powiązanych z narkobiznesem. W takiej sytuacji ISAF mają opuścić ten kraj po 2014 roku, natomiast odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa przejmie afgańskie wojsko. W Afganistanie pozostaną jednak zachodni doradcy i instruktorzy, a państwo to ma nadal otrzymywać finansową pomoc z Zachodu, zapewne również z Polski.

         W mojej opinii nasz kraj z nawiązką wypełnił zobowiązania sojusznicze wobec NATO. Dlatego powinniśmy jak najszybciej wycofać nasze wojska z Afganistanu. Oszczędzi to nam zbędnych wydatków i przyspieszy modernizację polskiej armii. W naszym interesie nie leży udział w egzotycznych konfliktach, powinniśmy natomiast skupić się na zabezpieczeniu naszych granic i obronie własnego terytorium. Nie możemy pozwolić sobie na uczestnictwo w kolejnych wojennych awanturach, które służą jedynie zabezpieczeniu mocarstwowych interesów USA. W ramach rekompensaty należy się także domagać od Stanów Zjednoczonych większego udziału w procesie unowocześnienia Wojska Polskiego, na co sobie zasłużyliśmy udzielaniem wieloletniego wsparcia armii amerykańskiej, wykraczającego daleko poza zakres „naszych potrzeb i możliwości”.

Wojciech Podjacki

Autor jest Przewodniczącym Ligi Obrony Suwerenności

Artykuł ukazał się w tygodniku „Myśl Polska” z 13-20 października 2013, s. 7.


]]>
<![CDATA[Judeopolonia - Paradissus Judeaorum]]>Thu, 26 Sep 2013 01:36:58 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/judeopolonia-paradissus-judeaorumPicture
Flagę już mamy ?
Termin “Judeopolonia” wiąże się z próbą utworzenia na ziemiach zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego Niemcom, w ramach zamierzonego przez nich tworzenia Mitteleuropy. Stanowić on miał państwo satelickie Niemiec, które na stałe rozczłonkowałoby i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożliwiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej […]

Termin “Judeopolonia” wiąże się z próbą utworzenia na ziemiach zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego Niemcom, w ramach zamierzonego przez nich tworzenia Mitteleuropy. Stanowić on miał państwo satelickie Niemiec, które na stałe rozczłonkowałoby i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożliwiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego państwa buforowego (Pufferstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrześniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich (Deutsches Komitee zur Befreiung der Russischen Juden, zwany często Komitee zur Befreiung der Ostjuden). W skład tego państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6 milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok l ,8 miliona Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności.

Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milionów Polaków, 5-6 milionów Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łotyszów -również pozbawionych własnej państwowości. Pierwotna forma tego projektu została przekreślona Aktem Listopadowym (5 XI 1916) powołującym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier. Jednak aż do czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (18 X 1920) trwały próby jego realizacji w odmiennych formach.

ODRODZENIE IZRAELA
Emancypacja Żydów, jaka nastąpiła w Europie w XIX wieku rozbudziła wśród nich nowe idee polityczne, pośród których jedną z najważniejszych był niewątpliwie syjonizm. Głosił on, iż Żydzi w diasporze są narodem jak inne, a nie tylko wspólnotą wyznaniową. Podobną tezę głosiły też i inne ugrupowania, ale syjoniści widzieli rozwiązanie tzw. kwestii żydowskiej poprzez utworzenie własnego państwa – “żydowskiej siedziby narodowej” w Palestynie. W tym celu zalecali masową emigrację do tej ziemi – aliję, ze wszystkich krajów diaspory. Uważali też, iż taka działalność zahamuje procesy asymilacyjne mniejszości żydowskiej w poszczególnych krajach.
Do prekursorów syjonizmu należał niezaprzeczalnie urodzony w Lesznie Wielkopolskim, późniejszy rabin Torunia – Cwi Hirsch Kalischer, który zwrócił się do frankfurckich Rotszyldów o fundusze na wykupienie od Arabów Erec Israel (Kraju Izraela) lub przynajmniej samej Jerozolimy, by rozpocząć tam zwarte osadnictwo żydowskie. Rabin Juda Akalai z Semlin koło Belgradu rozwinął natomiast koncepcję, że tworzone w Palestynie osadnictwo stanowić może model powszechnego działania Żydów z całego świata jako jednego narodu, którego językiem byłby uwspółcześniony hebrajski, a ojczyzną- Palestyna, jako przyszłe królestwo Mesjasza, którego przyjścia spodziewał się niemal każdej godziny. Prekursorem syjonizmu był także Moses Hess, autor wydanej w 1862 r. książki “Rom und Jerusalem”. Pochodził on z ziem polskich (w beletrystyce łączono go nawet z Powstaniem Styczniowym), ale pisał po niemiecku, bo język ten był wówczas głównym językiem żydowskim. Hess przedstawił w swej książce obraz żydowskiego państwa narodowego, które rozwiązałoby dwa skrajne problemy: uniknięcie całkowitej asymilacji, zalecanej przez ideologów żydowskiego oświecenia, oraz kompletne ignorowanie świata zewnętrznego przez ortodoksów. Dzięki stworzonemu przez siebie państwu Żydzi – odrzucając zarówno “przesądy” chrześcijaństwa, jak orientalizm islamu – mogliby rzeczywiście stać się politycznym światłem dla pogan. Podobne poglądy reprezentowali: Dawid Baer Gordon z Wilna oraz Perec Smolenskin i Leo Pisker z Rosji.
Za głównego jednak twórcę syjonizmu uważa się – mylnie – wiedeńskiego dziennikarza Teodora Herzla (l860-1904), który w 1896 r. wydał rozprawę pt. “Der Judenstaat” (“Państwo żydowskie”), będącą jakby manifestem syjonizmu. Przeświadczenie o realności stworzenia państwa żydowskiego opierał on na wierze w potęgę Żydów i na bezradności ich wrogów. Pisał:
“(…) Nie można właściwie nic skutecznego przeciw nam uczynić. Na dole proletaryzujemy się na wywrotowców, tworzymy podoficerów wszystkich rewolucyjnych partii, a równocześnie ku górze wzrasta nasza straszna potęga pieniądza (…)”
(T. Herzl, “Der Judenstaat”, Neue Auflage, w: S. Trzeciak, “Mesjanizm a kwestia żydowska”, s. 229).Jednak idee Herzla wywoływały wśród Żydów więcej sprzeciwów niż pochwał, we Wschodniej Europie wśród ortodoksów i socjalistów, w Zachodniej zaś wśród zwolenników oświecenia i asymilacji. Od roku 1897 poczynając odbyło się kilka spotkań zwolenników syjonizmu w Bazylei i Londynie, zwanych kongresami, w toku których wypracowywano metody realizacji tej idei. Niezależnie jednak od traktowania przez wielu Żydów propozycji Herzla jako utopii, miały one wielki wpływ na kształtowanie się nowej mentalności żydowskiej. W całej Europie niemal wytworzył się prąd narodowy i Żydzi zaczęli traktować siebie jako jeden naród, rozdzielony tylko diasporą. Szybko też idea ta znalazła poparcie wśród żydowskich publicystów, polityków i działaczy społecznych i tylko nieliczni odnosili się do niej sceptycznie.

DWIE KONCEPCJE PAŃSTWOWOŚCI ŻYDOWSKIEJ
W momencie, gdy wydawało się, że idee budowy państwa żydowskiego w Palestynie odniosły ostateczne zwycięstwo, nagle pojawiły się poważne wątpliwości. Okazało się bowiem, że – nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach, w Palestynie można będzie osiedlić zaledwie niewielką część światowego żydostwa. Zauważył to już Herzl, który w swoich”Pamiętnikach” napisał:
“Przez jakiś czas myślałem o Palestynie (…), ale mój system przeniesienia Żydów dałby się tam z trudnością przeprowadzić. Potrzeba, abyśmy mieli klimat obejmujący różne temperatury dla Żydów nawykłych do sfer zimniejszych i cieplejszych. Musimy posiadać wybrzeże morskie ze względu na międzynarodowy handel; dla gospodarstwa zaś rolnego niezbędne są wielkie równiny”.
W związku z powyższym pojawiło się natychmiast kilka pomysłów nowej “siedziby narodowej”- w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej… Były to jednak projekty tak utopijne, że je szybko zarzucono. I tu pojawił się kolejny teoretyk państwowości żydowskiej – Izrael Zangwill. Zgłosił on projekt, aby:
“Budować Jerozolimę w każdym poszczególnym kraju, również jak w Palestynie; oto jest misja Żydów”
(S. Laudynowa, “Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość”, t. I – s. 169, t. II – s. 37,67,68).W wyniku tego roszczenia żydowskie do utworzenia państwa na ziemiach zamieszkanych przez Arabów poszerzone zostały o tworzenie autonomicznych tworów państwowych w krajach diaspory. Trzeba przy tym zaznaczyć, że dotyczyło to przeważnie państw, w których żydowska świadomość narodowa rozwijała się najszybciej, a więc w Europie Środkowo-Wschodniej. Najsilniej rozwinęły się te idee wśród Żydów na ziemiach polskich, czyli tam, gdzie najmocniej objawiały się wśród gojów poczucie narodowe i patriotyzm.
Tak więc ruch syjonistyczny podzielił się na dwie grupy: syjonistów ścisłych, czyli tych, którzy uważali, iż siedzibą narodową winna być Palestyna, i terytorialistów, dążących do stworzenia państewek żydowskich w krajach diaspory. Gdy na jednym z kongresów większość syjonistów pod kierownictwem Maxa Nordaua opowiedziała się za Palestyną, terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Jüdische Territorial Organisation – ITO (por. M. Phillippson, “Neueste Geschichte des jüdischen Volkes”). W duchu tym działał także historyk i teoretyk państwowości żydowskiej – Szymon Dubnow, który rozwinął teorię “fołkizmu”, zwanego także “autonomizmem”.
Opierając się na naukach politycznych Otto Bauera i Karola Rennera o prawach mniejszości narodowych do autonomii narodowo-kulturalnej w Monarchii Habsburskiej, postawił tezę, iż naród żydowski jest “faktem konkretnym i autochtonicznym” w diasporze, opierającym się na specyficznym sposobie społeczno-ekonomicznego bytowania i odrębności wyznaniowo-kulturalnej. Nie powinni więc Żydzi szukać swej przyszłości w złudnej wierze powstania państwa żydowskiego w Palestynie. Przyszłość Żydów leży w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie trzeba walczyć o pełne i faktyczne równouprawnienie obywatelskie oraz o prawo do autonomii narodowo-kulturalnej i personalnej. Antysyjonistyczny “fołkizm” był nie mniej niż syjonizm konsekwentnym przeciwnikiem wszelkich teorii i praktyk asymilacji Żydów, twierdząc, że członkiem danego narodu trzeba się urodzić, bo “przyjść doń nie można” (por. J. Orlicki, “Szkice z dziejów stosunków polsko-żydowskich 1918-1949″, s. 27)

SYTUACJA NA ZIEMIACH POLSKICH
W II połowie XIX wieku na ziemiach polskich pod zaborami zamieszkiwała 1/3 światowej populacji żydowskiej. Żydzi stanowili:
w zaborze pruskim około 2%, w zaborze austriackim -11,l %, na Wileńszczyźnie – 12,8% a w Królestwie Polskim 14,5% ogółu mieszkańców. Była to ludność zamieszkująca przeważnie miasta i miasteczka, chroniona przez prawo i mająca zapewniony samorząd w swoich kabałach (gminach), ale izolowana lub izolująca się od reszty społeczeństwa. Żydzi opanowali handel, trudnili się rzemiosłem, chałupnictwem oraz zajmowali się najbardziej nieproduktywnymi procederami, jak pośrednictwo, lichwa i wyszynk. Stosowano wobec nich ograniczenia dotyczące m.in. nabywania własności ziemskiej i dzierżawy dóbr narodowych. Car rosyjski Mikołaj I powołał Żydów do służby wojskowej i starał się o usunięcie ich odrębności. Szykanowanie jednak za noszenie pejsów, bród, jarmułek i długich ubiorów, tzw. chałatów, dawało tylko biurokracji carskiej okazję do zdzierania z Żydów potężnych haraczów.
Za równouprawnieniem Żydów i ich asymilacją opowiadało się w Królestwie liberalne ziemiaństwo i wszystkie ugrupowania demokratyczne. Wśród samych Żydów istniał już w tym czasie kierunek asymilatorski i patriotycznie polski. Wielka burżuazja żydowska, oświecona i liberalna, stała się nie tylko siłą ekonomiczną, ale również intelektualną. Główny jej przedstawiciel, Leopold Kronnenberg, odegrał wielką rolę w wydarzeniach lat 1861 -1864, choć mocno kontrowersyjną. Obok Kronnenberga dużą rolę w procesie asymilacji mieli: Matias Rosen, bracia Epsteinowie, rabin Beer Meisels, Henryk Wohl i wielu innych.
Żydzi włączyli się czynnie do manifestacji patriotycznych lat 1861 -1863 oraz uczestniczyli w Powstaniu Styczniowym, pełniąc odpowiedzialne funkcje (np. Kronnenberg – Dyrekcja Białych, Wohl – minister skarbu Rządu Narodowego). Nie wszędzie jednak tak było. Na Litwie “rewolucyjne dążenia Polaków budziły wstręt wśród Żydów” -jak stwierdził ówcześnie żyjący historyk i jednocześnie rabin, J. Stejnberg – “w Królestwie Żydzi byli najbardziej skutecznymi szpiegami carskimi” (D. Fajnhauz, “Ludność żydowska na Litwie i Białorusi a powstanie 1863″). Ten sam autor przytacza w swej pracy, co następuje:
“Znaczna jednak część burżuazji żydowskiej była prorosyjska, niektórzy zaś jej przedstawiciele wręcz współpracowali z władzami carskimi przeciw powstaniu (…). Z władzami carskimi współpracowało wielu członków zarządów gmin żydowskich, którzy z racji zajmowanego stanowiska byli administracyjnie i politycznie związani z aparatem państwowym. Po stronie caratu stała też ugodowo nastawiona hierarchia rabinacka, której wodzem duchowym był wileński rabin rządowy Stejnberg, zaufany Murawiowa, z którym ten ostatni porozumiewał siew sprawach walki z powstaniem” (j .w.).
Współpraca Żydów z caratem w tłumieniu Powstania Styczniowego, a także w finansowym wspieraniu go – miała głębszy sens. Przed wybuchem powstania Żydzi otrzymali od Wielkopolskiego prawo nabywania dóbr ziemskich, czego przed 1862 r. nie wolno im było czynić. Upadek powstania i konfiskata przez carat 4254 majątków szlachty polskiej oraz grabież ziemi dokonana wysiedlonym na Sybir 7000 rodzin z zaścianków szlacheckich stworzyły niebywałą okazję do wykupu przez Żydów polskiej ziemi. Władze carskie bowiem część zagrabionych majątków dały w nagrodę swoim “zasłużonym” urzędnikom, (podkr. moje – WK.) większość wystawiły na sprzedaż. Już w roku 1885 statystyki w Królestwie notują 2966 Żydów, którzy byli właścicielami bądź dzierżawcami dużych majątków, w jakich pracownikami zostali Polacy. Nie garnęli się natomiast Żydzi do pracy na roli. Wszystkich zatrudnionych wówczas w rolnictwie – rolników, oficjalistów, księgowych i urzędników – było razem z rodzinami zaledwie 5000 (A. Eisenbach, “Lud ność żydowska w Królestwie Polskim w końcu XIXw.”).
Na tym jednak nie koniec. Ogólne straty polskie w powstaniu (poległych, wymordowanych, zesłanych na katorgę) wynosiły około 250.000 osób. Jeżeli zdamy sobie sprawę, że polska ludność Królestwa liczyła wówczas nieco ponad 4 miliony, to nasuwa się tu wniosek, że był to ogromny cios wymierzony w polską substancję etniczną. Dotknął on nie tylko dwory i zaścianki, ale także ludność w miastach. Ją również zsyłano na Sybir, zamykano w więzieniach, włączano do rot aresztanckich i pozbawiano własności. Pojawiła się kolejna okazja do wykupu za bezcen polskiej własności, tym razem miejskiej. Rozpoczęła się inwazja Żydów na duże miasta: wykupywanie wystawionych na licytację domów po powstańcach i masowe budowanie tanich, tandetnych, ubogich w urządzenia sanitarne “czynszówek”, przeznaczonych dla robotników napływających masowo ze względu na rozwijający się przemysł.

ZAGADKA KRONNENBERGA
W tym właśnie miejscu warto zwrócić uwagę na zagadkową rolę Leopolda Kronnenberga i grupy asymilantów. Ciekawe spostrzeżenia na ten temat wysnuł Stanisław Wysocki. Pisze on:
“Józef Ignacy Kraszewski wykorzystał swoje obserwacje jako redaktor kronnenbergowskiej ‘Gazety Codziennej’ (był nim od 1859 r. – ALS) do napisania powieści pt. ‘Żyd’ (1866), w której podaje, iż bogaci Żydzi pokładali wielkie nadzieje w możliwości realizacji swych dalekosiężnych planów w związku z trwającymi przygotowaniami do wywołania nowego powstania w Królestwie Kongresowym. W wywołaniu takiego powstania bogaci Żydzi byli żywotnie zainteresowani. Potwierdza to przytoczony przez Kraszewskiego taki oto tok ich rozumowania:
“w powietrzu czuć proch, ale dla nas to nic złego(…) skorzystajmy z dobrej okazji. Zamiast bawić się w patriotyzm, asymilację itp. mrzonki, myślmy przede wszystkim o sobie. Chłop polski nie lubi nas, wiemy o tym, ale chłop jest głupi – nie boimy się go. O szlachtę głównie nam idzie. Wmiesza się ona przez sam punkt honoru w awanturę, pójdzie do lasu, na krwawe pole, za co ją rząd ukarze, zniszczy, wytępi, wydusi, wywłaszczy, a wówczas dla nas droga otwarta”
(cyt. za T. Jeske-Choiński, “Historia Żydów w Polsce,” s. 137)
I kolejny warty przytoczenia cytat:
“W każdym narodzie musi się wyrobić ponad masy jakaś inteligencja i rodzaj arystokracji. My jesteśmy materiałem gotowym, my zawładniemy krajem, opanujemy już przez giełdy i przez wielką część prasy nad polową Europy. Ale naszym właściwym królestwem, naszą stolicą, naszym Jeruzalem będzie Polska. My będziemy jej arystokracją, my tu rządzić będziemy. Kraj ten należy do nas, jest nasz (podkr. moje – WK.) “
(S. Dider, “Rola neofitów w dziejach Polski,” s. 111)(wyróżnienia w tekście, te i następne – ALS) (w tekście książki brak jest wyróżnień – wszystkie wyróżnienia w tekście moje – wtr. WK.).
Znana jest dobrze działalność Kronnenberga z okresu powstania i nie ma sensu jej tu przypominać, warto jednak nadmienić, że wyasygnował on na cele powstańcze l milion złotych rubli. Była to na owe czasy ogromna suma, za którą powstańcy kupowali m.in. broń za granicą. Ale też zaraz po zakupie Żyd warszawski Tugenhold, szpieg rosyjski, piastując funkcję sekretarza pułkownika Teofila Łapińskiego (dowodzącego wyprawą statku “Ward Jakson” w 1863 r.), zdradził Rosjanom szlaki przerzutowe broni i amunicji zakupionej w Anglii przez Rząd Narodowy, co uniemożliwiło zaopatrzenie powstańców w odpowiednią ich ilość (por. J. B. Pranajtis, “Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim,” s. 325).
lO IV 1864 dyktator Rządu Narodowego Romuald Traugutt został wydany żandarmem carskiej przez Żyda Artura Goldmana, zatrudnionego w skarbowości powstańczej. W następstwie tego władze rosyjskie aresztowały wielu członków Rządu i z czasem poznały dokładnie wiele tajemnic powstańczych, a wśród nich rolę Kronnenberga i jego działalność na rzecz powstania. I o dziwo! Car odznaczył Leopolda Kronnenberga najwyższym rosyjskim odznaczeniem: Orderem św. Włodzimierza oraz przyznał mu dziedziczne szlachectwo (por. J. Polak, “Zbrodnicze plemię” s. 75;S.Dider,op.cit.s.28).

“WASZE ULICE, NASZE KAMIENICE”
Po zamachu na cara Aleksandra II w 1881 r. władze rosyjskie w ramach odwetu zaczęły przesiedlać na ziemie polskie z Rosji Centralnej i Litwy tamtejszych Żydów, zwanych “litwakami”. Był to element obcy polskiej kulturze, nie znający języka polskiego i wrogo nastawiony do polskich dążeń niepodległościowych. “Litwacy” osiedlali się najchętniej w osłabionym represjami Królestwie Polskim, a szczególnie w Warszawie i Łodzi. Reprezentując przede wszystkim kupców i przemysłowców, stali się poważną konkurencją dla przemysłowo-handlowych sfer Królestwa w ekspansji na rosyjskie rynki zbytu, na których
“zaczęli monopolizować różne działy handlu, zakładali składy i domy komisowe firm rosyjskich w Warszawie i Łodzi”
(S. Kempner, “Dzieje gospodarcze porozbiorowej Polski,”
s. 304).Ponadto “litwacy” odgrywali jeszcze jedną, wrogą Polakom rolę: prześladowani i wysiedlani z Rosji i Litwy, stawali się gorliwymi rusyfikatorami na ziemiach polskich.
Wnikliwy obserwator stosunków panujących na ziemiach polskich na przełomie wieku XIX i XX, pozytywista Bolesław Prus, tak ujął tę sprawę w “Kronikach”:

“Stosunek niektórych grup żydowskich do Polaków jest nie tylko niegodziwy, ale wprost – nieprzyzwoity. Prawie w tej samej chwili, kiedy liberałowie żydowscy drwiącym tonem w imię rycerskości żądają od Polaków, aby głosowali za zupełnym równouprawnieniem Żydów w radach miejskich, w tej samej chwili ‘litwacy’ odgrywają rolę rusyfikatorów u nas, nawet obrażają nas, a Żydzi poznańscy wręcz głoszą, że zawsze walczyli przeciw Polakom w interesie Niemców (…). No i naturalnie upominają się o łapówkę. Dla zupełności tego ohydnego obrazu niektóre partie czy grupy Żydów nie cofają się przed pogróżkami, a nawet czynami. Polskim sklepom kooperatywnym Żydzi nie chcą wynajmować mieszkań w swoich domach; młynarze-Żydzi roszczą pretensje wyłącznego prawa dzierżawienia wszystkich młynów w kraju (…) Żydzi prawowierni u nas znają tylko jedną formę uspołecznienia: swoją narodowość; lekceważą zaś prawa jednostki (choćby co do przechodzenia na inne wyznanie, lekceważą sąsiadów i używając łagodnego wyrazu nie tolerują cywilizacji. Takie stanowisko nie ma przyszłości (…)”
(B. Prus, “Kroniki”, t. XX).
Nieco dalej Prus ocenia sytuację Żydów w Królestwie:

“Wracam teraz do Żydów nieprzejednanych. Narzekają oni na upośledzenie. To prawda, są oni upośledzeni – w państwie, ale nie wobec nas, Polaków. Wobec nas posiadają oni przywileje, o których ciągle się zapomina:
1) mają swój samorząd gminny, do którego nigdy nie mieszał się żaden Polak;
2) posiadali i posiadają mnóstwo, ale to mnóstwo stowarzyszeń ekonomicznych, filantropijnych i oświatowych;
3) prawie każdy Żyd umie czytać, pisać i rachować dzięki szkólkom elementarnym, które Żydzi w swoim języku mają, a jakich nam mieć nie wolno;
4) w razie konkurencji z chrześcijanami nie robią sobie ceremonii, to jest, nie dopuszczają do współzawodnictwa, bojkotują, doprowadzają do bankructwa i jeszcze wniebogłosy narzekają na ucisk!
Innymi słowy, w wyścigu o dobrobyt, dzięki zakazom, które spadły na nas, a nie dotyczyły ich, Żydzi mają i mieli ogromną przewagę. Toteż już dziś prawie cały handel, cale płynne bogactwo narodu znajduje się w ich rękach” (j.w.)

Nieprawidłowości, jakie zaczęły wytwarzać się na ziemiach polskich w wyniku ekspansji “litwaków”, zauważali także pisarze polscy pochodzenia żydowskiego. Historyk Wilhelm Feldman pisał:

“Dopiero Żydzi rosyjscy w Warszawie założyli dzienniki żargonowe. Nie znając mowy polskiej, zaczęli odnosić się do niej wrogo i w ogóle występować wobec społeczeństwa polskiego prowokacyjnie. (…) Nad Wisłą dążyli do uzyskania prawno-państwowej zagwarantowanej odrębności, co by Królestwo pozbawiło charakteru polskiego. Równocześnie czując, iż tylko z Żydami rosyjskimi tworzą potęgę, stali się centralistami rosyjskimi -tym samym stając w opozycji do najżywotniejszych interesów polskich”
(W. Feldman, “Dzieje polskiej myśli politycznej,” s. 367).
W wyniku wszystkich tych działań wytworzyła się na ziemiach polskich specyficzna sytuacja w stosunkach polsko-żydowskich, którą podsumowuje Bolesław Prus w swoich “Kronikach”:

“Zobaczmy rezultat ostateczny tych stosunków. W naszych miastach Żydzi stanowią od czterdziestu do osiemdziesięciu procent ogółu mieszkańców i należy do nich czterdzieści jeden procent nieruchomości miejskich, choć w kraju tworzą tylko piętnaście procent mieszkańców. Dzięki temu nasz chłop, któremu już jest za ciasno na roli, nie może przenieść się do miasta, gdyż Żydzi nie dopuszczą go tam. We Włocławku -pisze ‘Dziennik Kujawski’ – Żydzi na ulicy Nowej, będącej główną arterią miasta, zakupili w ostatnich czasach kilkadziesiąt domów, ażeby wyprzeć stamtąd handel polski. Koroną zaś naszego położenia są następujące cyfry. Wciągu ostatnich dwunastu lat emigrowało Polaków do Ameryki dziewięćset czterdzieści dziewięć tysięcy, prawie milion. A ilu ich wyszło do Niemiec, ilu do Cesarstwa? Do Cesarstwa uciekali przeważnie rzemieślnicy, znękani ciągłymi strajkami, zaś ich miejsce kto zajął? (…) Byłem teraz w Lublinie, który znam od czasów dzieciństwa, i zdumiałem się nad mnóstwem sklepów i warsztatów żydowskich. Ulice, kiedyś niepodzielnie zamieszkane przez chrześcijan, dziś są żydowskimi i mnóstwo domów przeszło na własność Żydów.
W takim stanie rzeczy mamy dwie perspektywy. Ponieważ Żydzi rosną i wzmacniają się na naszych błędach, więc – albo ulepszymy siebie samych i nasze wewnętrzne stosunki, albo – w emigracji zmarnujemy najdzielniejsze siły, a reszta – stanie się lennikami Żydów”.

Dla zobrazowania w przybliżeniu tego, o czym pisze B. Prus, podajemy poniższe zestawienie:
Wzrost liczby Żydów w polskich miastach:

1781
1856
1897
Warszawa
4,5%
24,3%
33,9%
Łódź
-
12,2%
40,7%
W wielu miasteczkach kresowych liczba Żydów przekraczała 50% ogółu ludności (np. w Pińsku i Łucku było ich 80%).
W latach 1864-1914 ziemie polskie opuściło 4 327 000 Polaków, którzy zmuszeni byli udać się na emigrację w poszukiwaniu pracy i chleba. Ich majętność przechodziła w obce ręce (por. J. Topolski “Dzieje Polski,” s. 532).
Zmiany w strukturach społecznych i narodowościowych na ziemiach polskich w taki oto sposób ujął Feliks Koneczny, historyk cywilizacji:

“Wolne zawody przechodziły w ręce żydowskie w nieproporcjonalnym odsetku. Prasa poszła w znacznej części na żołd Żydów, ekonomia żydowska zapanowała niepodzielnie nad stosunkami gospodarczymi, a po miastach topniała własność nieruchoma chrześcijańska “. We wszystkich miastach zaboru austriackiego i rosyjskiego “ tubylcy uciekali przed Żydami na peryferie miasta. Handel żydowski przybrał cechy jakby monopolu, a rolnictwo popadało w niesłychane zadłużenie u Żydów, rzemiosło zaś grzęzło w nędzy, i niestety, w ciemnocie. Rozrost zaludnienia żydowskiego wyprzedzał przyrost ludności polskiej coraz silniej; poczęły się wprost obliczenia, kiedy ilość Żydów zrówna się z liczbą Polaków na polskich ziemiach, kiedy ją prześcignie. Zadawano sobie już całkiem poważnie pytanie: czy oni są u nas czy też my u nich?”
(F. Koneczny, “Cywilizacja żydowska,” s. 353).
To w tym właśnie okresie narodziło się powiedzenie żydowskie: “Wasze ulice, nasze kamienice”, i nie było to tylko ironiczne stwierdzenie istniejącego stanu rzeczy, ale w pewnym sensie określenie przyszłego programu działań wobec Polaków.
“NASZYM JERUZALEM BĘDZIE POLSKA”
Wszystkie procesy politycznego odrodzenia się Żydów, poszukiwania własnej tożsamości narodowej i kreowanie nowych rozwiązań ideowych i terytorialnych, najmocniej zaznaczyły się na ziemiach polskich.
Złożyły się na to następujące przyczyny:
1. Dzięki – bezprecedensowej w dziejach – polskiej tolerancji, Żydzi znaleźli na ziemiach polskich azyl przed prześladowaniami w innych krajach Europy, doskonałe warunki do rozwoju, ochronę prawa (1264,1334) i autonomię, jakiej nie mieli nigdzie na świecie poza Palestyną. W wyniku tego Rzeczpospolita stała się Paradissus Judeaorum – “Rajem dla Żydów”, czego wyraźnym objawem był stały ich napływ z Azji i Europy. W Polsce znalazło się najwięcej Żydów, kilkakrotnie więcej niż w jakimkolwiek innym państwie.
2. W wyniku rozbiorów Rzeczypospolitej przez ościenne mocarstwa w II połowie XVIII wieku i podziału narodu między zaborców, upływu krwi polskiej w wyniku wojen i licznych przegranych zrywów niepodległościowych, germanizacji, rusyfikacji i nieustannej wojny psychologicznej naród polski znalazł się w sytuacji, którą jego wrogowie uznali za beznadziejną, nie rokującą odrodzenia jakiejkolwiek formy państwowości. Uznano go za “gnijącego trupa”, a skoro jest “trup”, to natychmiast “pojawia się robactwo, które chciałoby go toczyć”. Naród na pozór słaby i konający chciano przywalić kamieniem grobowym i uniemożliwić mu zmartwychwstanie. Cywilizacja talmudyczna me zna bowiem pojęcia “wdzięczność”, ale nade wszystko przedkłada bożka Interesu.
Taki układ stosunków nasunął niektórym ugrupowaniom żydowskim myśl, że na ziemiach polskich można będzie bez trudu utworzyć “ziemię judzką”, czyli “wykroić kawał Polski” dla Żydów, na państwo wyłącznie żydowskie. Koncepcję taką wysunął już w XVIII wieku Jakub Frank, ale w owym czasie mogły to być tylko marzenia. Uznano zatem, iż dopiero na przełomie wieków XIX i XX pojawiły się warunki do realizacji takiego pomysłu. Nie rezygnowano przy tym z projektów, aby tworzyć państwo żydowskie do spółki z tubylcami, z gojami, na całym obszarze ziem polskich, chcąc – na miejsce mającego się odrodzić państwa polskiego – wprowadzić nowy rodzaj państwa żydowsko-polskiego:
Judeopolonię oficjalną, uznawaną i przez Polaków, i przez czynniki międzynarodowe.
Powstały w ten sposób dwa programy nawzajem się uzupełniające. Na pewnym obszarze powstałoby państwo żydówekie, w którym Polacy nie mieliby w ogóle głosu, a niezależnie od tego, i obok tego, mogliby Żydzi stanowić w całej Judeopolonii równoprawny czynnik polityczny. Rozwiązania takie popierało międzynarodowe żydostwo, czemu wyraz dano m.in. w “Okólniku kierowników politycznych kół żydowskich z XI 1898 r. do Żydów polskich”. Na stronie 173. napisano w nim:

“Bracia i Współwyznawcy! Trzeba aby kraj został naszym królestwem (…). Starajcię się po trochu usunąć Polaków ze wszystkich ważniejszych stanowisk i skupić w naszych rękach wszystkie nici władzy społecznej. Wszystko, co do chrześcijan należy, powinno stać się waszą własnością, związek izraelski dostarczy wam potrzebnych do tego środków. Już zaczęto na ten cel zbierać potrzebne fundusze, a udaje się lepiej, niż przypuścić by można. Dla doprowadzenia do skutku planu wyrwania stanowczo Galicji chrześcijanom, wszyscy nasi wielcy bogaci zapisali się na znaczne sumy. Da baron Hirsch, dadzą Rotschyldzi, Bleichrederowie i Mendelsonowie i inni dadzą (…). Bracia i współwyznawcy! Dołóżcie wszelkich usiłowań, ażeby doprowadzić do skutku to, co zamierzamy”
(por. J. Polak, op. cit. , s.28; S. Wysocki, “Żydzi w dziejach Polski,” s. 89).
Jakby w odpowiedzi na to wezwanie w 1902 r. odbył się w Mińsku Litewskim Wszechrosyjski Zjazd Żydowski o wyraźnym charakterze nacjonalistycznym, postulujący narodową ofensywę żydowską w krajach golusu (golus= świat nieżydowski – ALS). Jego uchwała stanowiła podbudowę do kształtowania się programów żydowskich partii politycznych.
Oprócz działających ideologów syjonistycznych na ziemiach polskich zaczęły się tworzyć ośrodki skupiające aktywistów, starające się narzucić pozostałym Żydom swój punkt widzenia.
“POLSKA JEST NASZĄ WSPÓŁWŁASNOŚCIĄ”
Fołkistowskie teorie “budowania Jerozolimy w każdym kraju” diaspory były oparte na zasadach powszechnie wprowadzanej emancypacji, na prawach gwarantowanych jednostce ludzkiej i mieściły się w granicach dozwolonego działania mniejszości narodowych. W rzeczywistości jednak nigdzie nie podejmowano prób ich realizacji i nigdzie też nie zostały zrealizowane.
Inaczej było na ziemiach polskich. Żydzi, którzy w początkach XX wieku stanowili tu średnio od 8 do 10% (w zależności od zastosowanych metod statystycznych), zdecydowanie sprzeciwiali się określaniu ich jako mniejszości narodowej i żądali traktowania siebie jako pełnoprawnych współgospodarzy ziem polskich. Takiego absurdalnego żądania nie zgłosili w żadnym innym kraju.
Żydzi, prześladowani i wypędzani ze wszystkich krajów Europy (i nie tylko), znaleźli schronienie i opiekę prawa w Polsce, teraz niepomni na ten fakt, przygotowywali się do odebrania Polakom praw decydowania o losach własnej ojczyzny. Podstawą do roszczeń stała się teza, że Żydzi są odwiecznymi mieszkańcami ziem polskich i że to oni byli twórcami państwowości polskiej. Nie bodziemy tu rozważać szczegółowych rewelacji, jak to “banda Piasta zdetronizowała żydowskiego króla i przejęła w Polsce władzę”, a przejdziemy do opisu dwóch bliższych nam wydarzeń, rzucąjucych nieco światła na tę sprawę. Oddajmy głos B. Mieszkiewiczowi, uczestnikowi pewnego spotkania:
“Bardzo pouczające pod tym względem było spotkanie, jakie odbyło się w połowie maja 1987 w Instytucie Francuskim w Warszawie z Rachelą Erthel, profesorem Uniwersytetu Paryskiego, wykładającą cywilizację żydowską i język jidysz, autorką kilku książek z tej dziedziny. Zaraz na początku wykładu usłyszeliśmy, że Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, zaś większy napływ na skutek prześladowań w innych krajach nastąpił w XII wieku, a nazwa Polska pochodzi wg żydowskiej legendy (‘legende’, a nie ‘conte’, co byłoby synonimem ‘podania’, ‘opowieści’) od hebrajskiej nazwy ‘po lin’, która jest synonimem drugiej Ziemi Obiecanej, a która zniekształcona przez Niemców na Polen dała nazwę kraju. (…) Nie chcę wszakże podejrzewać złej woli, zwłaszcza, że wykład był skierowany do polskiego audytorium, więc jest to dobry przykład homine unius libri odrzucającego wszelkie fakty, które mogłyby zakłócić spoistość poglądów. Zauważmy przy tym, że owa sugestia, iż Żydzi żyli w Polsce od niepamiętnych czasów, a więc może od II wieku… (że przeczą temu tak źródła pisane, jak i archeologia – tym gorzej dla źródeł) i że to od nich pochodzi nazwa kraju, zmienia pozycję Żydów: z obcych przybyszów stają się współgospodarzami, jeśli nie pierwotnymi mieszkańcami tej ziemi, po których dopiero osiedlili się Słowianie podczas Wędrówki Ludów. Jest to jeden z klocków do łamigłówki, pozwalający lepiej odczuć i zrozumieć postawy i zachowanie się Żydów przed rokiem 1918 i po nim.
Znałem tę opowiastkę, wykładnię słów ‘po lin’, znaczących dosłownie ‘tu odpoczniesz’, odpoczniesz w oczekiwaniu na Mesjasza, który wywiedzie cię do Ziemi Obiecanej – choć przyznam, że zaskoczyło mnie wygłoszenie jej ex professe przez profesora paryskiego uniwersytetu” (B. Mieszkiewicz, “Antysemityzm?,” s. 4).
Autor powyższych słów zaskoczony był “rewelacjami” prof. Racheli Erthel na temat pochodzenia nazwy “Polska”. Dziś zapewne jest świadom, iż wygłoszona przez nią teoria została uznana urzędowo za prawdziwą, a co więcej, odpowiednio jeszcze zmodyfikowana, a raczej bardziej pogmatwana. W Jewish Museum w Nowym Jorku, przy Fifftest Avenue, w dziale poświęconym Żydom z ziem polskich, znajduje się informacja, że Żydzi wypędzeni z Hiszpanii i tułający się po Europie zatrzymali się w miejscu, które uznali za właściwe, aby spocząć (“Po-lin”); i stąd pochodzi nazwa Polska. Przytaczamy ten napis w oryginalnym angielskim brzmieniu: “After the Jews, were expelled from Spain, they traveled eastward. At one point they stopped to rest, and a note dropped down from the sky. ‘Po-lin’, it said in Hebrew -••Stay here’. That is how Poland got its name” (odpis ze zdjęcia wykonego ll VIII 1994).
Warto przypomnieć, że “Edykt o wygnaniu Żydów z Hiszpanii” podpisany został 31 III 1492 r., a znękani Żydzi dotarli do Polski po wielu latach, via Portugalia i północna Afryka. Polska w owym czasie udzieliła już schronienia wielu falom prześladowanych Żydów, a sama jako państwo przeżywała swój Złoty Wiek. Z informacji w Jewish Museum wynikałoby, że wówczas nie miała nawet jeszcze nazwy. Niewątpliwie w tworzeniu tego muzeum udział brało wielu profesorów, wykładowców wyższych uczelni całego swiata. Zostawmy to bez komentarzy.
Idea, że Żydzi są pełnoprawnymi współgospodarzami Polski, jest nadal aktualna. Nie przypadkiem wynikły kontrowersje przy ustalaniu napisu na pomniku poświęconym tragedii Żydów w Jedwabnem, gdy pojawiło się tam stwierdzenie, że zamordowani byli “współgospodarzami” tej ziemi. I nie przypadkiem to określenie zostało tam wprowadzone.
(…)
PODSUMOWANIE
Próba “przywalenia Polski kamieniem grobowym” -jak określił to prof. J. R. Nowak – przez stworzenie na ziemiach polskich sztucznego tworu przy pomocy Niemców, zwanego Judeopolonią, zakończyła się fiaskiem. Jednak w walce o niedopuszczenie do realizacji tych planów Polska poniosła duże straty i stała się przedmiotem manipulacji na arenie międzynarodowej. Wrogowie nie potrafili docenić narodowych dążeń Polaków i wydawało się im, że nieograniczone pieniądze i wsparcie potężnego mocarstwa mogą być silniejsze nad wolę narodu do odrodzenia własnej Ojczyzny.
Z obłędnych planów jednaknie zrezygnowano. Nie udało się stworzyć dywersyjnego tworu państwowego przy pomocy Niemców, więc już od roku 1919 zaczęto planować zniewolenie Polski przy pomocy bolszewików, co zaowocowało w 1944 r. stworzeniem tzw. Polski Ludowej, w której mordy elementu niepodległościowego, znieważanie godności narodu i walka z polskimi tradycjami miały doprowadzić do wynarodowienia i stalinizacji “mas polskich”. Okaleczony naród, chociaż poniósł ogromne straty, zdołał jednak zachować w sobie tyle żywotności, aby walczyć o to, “żeby Polska, były Polską”.
Trzecia próba zniewolenia i zniszczenia Polski narodowej została podjęta od roku 1989, gdy pod pretekstem transformacji zaczęto jawnie propagować likwidację państw narodowych (nie wszystkich!!!) i stworzenie globalistycznego kibucu, składającego się z kosmopolitycznych euroregionów, sterowanych przez międzynarodowy kapitał. Miejmy nadzieję, że i tym razem Polakom nie zabraknie siły i chęci aby walczyć o zachowanie wartości, o które walczyli i za które ginęli nasi Ojcowie.
Bibliografia do tematu “Judeopolonia”
Bałaban M., “Historia i literatura żydowska”, Lwów – Kraków – Warszawa 1925
Bałaban M., “Studia historyczne”, Warszawa 1927
Bimbaum N., “Den Ostjuden ihr Recht”, Wien 1915
Dmowski R., “Świat powojenny a Polska”, wyd. III, Warszawa 1932
Dmowski R., “Myśli nowoczesnego Polaka”, Londyn 1953
Eisenbach A., “Ludność żydowska w Królestwie Polskim w końcu XIX w, w: ,Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1959, nr 29
Fajnhauz D., “Żydzi na Litwie i Białorusi w XIX w”, w: “Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1959, nr 51;
Fajnhauz D., “Ludność żydowska na Litwie i Białorusi a powstanie 1963″, w: “Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego”, 1961, nr 38
Ford H., “Międzynarodowy Żyd”, Warszawa 1998
Hartglas A., “Zasady naszego programu politycznego w Polsce”, Warszawa 1918
Hirschhorn S., “Historia Żydów w Polsce od Sejmu Czteroletniego do wojny europejskiej (1788-1914)”, Warszawa 1921
Jeske-Choiński T., “Historia Żydów w Polsce”, Warszawa 1919
Johnson R, “Historia Żydów”, Kraków 1998
Kautski K., “Rasse und Judentum”, Berlin 1914
Kautski K., “Socjal-Demokracja”, w: “Rewolucja proletariacka i jej program” [przekład polski]. Warszawa 1924
Kempner S., “Dzieje gospodarcze porozbiorowej Polski”, Warszawa 1912
Kobyliński S., “Sprawa polska a kwestia żydowska”, Poznań 1924
Koneczny F., “Logos i Ethos”, Poznań 1921
Koneczny F., “Cywilizacja żydowska”, Warszawa 1997
Korsch H., “Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce”, Warszawa 1925
Kruszyński J. MT, “Żydzi i kwestia żydowska”, Włocławek 1920
Krysiak F., “Dwa dni grozy we Lwowie”, Kraków 1919
Krajewski J., “Białe karty w sprawach polsko-żydowskich na przełomie XIX i XX wieku do roku 1939″, Warszawa 1989
Kurnatowski J., “W sprawie żydowskiej”. Warszawa 1914
Laudynowa S., “Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość”, t. I-II, Chicago 1919
Marchlewski J., “Antysemityzm a robotnicy” [reprint]. Warszawa 1972
Marks K., “W kwestii żydowskiej”, w: K. Marks, F. Engels, “Dzieła”, t. I, Warszawa 1961
Marylski A., “Dzieje sprawy żydowskiej w Polsce”, Warszawa 1912
Mieszkiewicz B., “Antysemityzm?”, Kraków b.r.
Niemojewski A., “Prawo żydowskie o gojach”. Warszawa 1918
Niemojewski A., “Dusza żydowska w zwierciadle Talmudu”, Warszawa 1920
Nowaczyński A., “Mocarstwo anonimowe”, Warszawa 1920
Nowak J. R., “Haniebna karta”, w: “Słowo – dziennik katolicki”, 24-25 III 1995
Nowak J. R., “Judeopolonia. Nieucy z ‘Wyborczej’”, w: “Nasza Polska”, 24 III 1999, nr 12
Orlicki J., “Szkice z dziejów stosunków polsko-żydowskich 1918-1949″, Szczecin 1983
Pawlikowski M., “Dwa światy”, Londyn 1952
“Pamiętnik z I zjazdu Zjednoczenia Polaków Wyznania Mojżeszowego wszystkich ziem polskich”, Warszawa 1919
Phillippson M., Neueste Geschichte desjudischen Volkes”, Band I-III,Leipzig l911
Pobóg-Malinowski W., “Najnowsza historia polityczna Polski”, t. II, Londyn 1983
Pogonowski J. C., “Jews in Poland. A Documentary History”, New York 1993
Polak J., “Zbrodnicze plemię”, Wrocław – Warszawa b.r.
Pranajtis J. B., “Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim”. Warszawa 1937
Reich L., “Żydowska Delegacja Polaków w Paryżu”, Lwów 1922
Rolicki H., “Zmierzch Izraela”, Warszawa 1932
Rostański K., “Polonii w Ameryce z Żydami sprawa w dobie odbudowy Państwa Polskiego”, Warszawa 1925
Segel B., “Die polnische Judenfrage”, Berlin 1916
Szczepański W, “Najstarsze cywilizacje Wschodu klasycznego”, t. I: “Egipt”, t. III: “Egea i Hatti”, Lwów 1922-1923
Tartakower A., “Emigracja żydowska z Polski”, Warszawa 1934
Tartakower A., “Zarys socjologii żydostwa”. Warszawa 1938
Topolski J., “Dzieje Polski”, Warszawa 1977
Trzeciak S., “Mesjanizm a kwestia żydowska”, Warszawa 1934
Trzeciak S., “Program światowej polityki żydowskiej”, wyd. III rozszerzone, Warszawa 1936
Trzeciak S., “Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce”, Warszawa 1939
Tworakowski S., “Polska bez Żydów”, Warszawa 1939
Wasiutyński B., “Ludność żydowska w Polsce w wieku XIX i XX (Studium statystyczne)”, Warszawa 1930
Witos W, “Moje wspomnienia”, IWW 1978
Wróbel P, “Między nadzieją a zwątpieniem”, w: “Więź”, VII-VIII 1986
Zadrecki T., “Talmud w ogniu wieków”. Warszawa 1936
Znaniecki F., “Upadek cywilizacji zachodniej”, Warszawa 1921
Żabotyński W., “Polaki i Jewreje”, Odessa 1921
Żabotyński W., “Państwo Żydowskie”, Warszawa – Lwów, b.r.
“Żydzi a powstanie styczniowe”. Materiały i dokumenty opracowane do druku przez A. Eisenbacha, D. Fajnhauza i A. Weissa, Warszawa 1963
Dodatkowo Kto Był kim przy okrągłym stole:
http://archiwaipn.wordpress.com/2013/03/22/kto-jest-kim-okragly-stol-jak-to-syjonisci-polske-dzielili/
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/47ob/judeopolonia-paradissus-judeaorum#ixzz2TB3mNYoz

Marcin Chodkiewicz

]]>
<![CDATA[Kibole kontra poprawność polityczna.]]>Wed, 25 Sep 2013 01:50:33 GMThttp://nasznowyjork.org/polskie-obowjazki---blog/kibole-kontra-poprawno-politycznaPicture
KIBOLE CONTRA POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA

 W liberalnych mediach coraz częściej pojawiają się alarmujące listy i artykuły,  w których autorzy ostrzegają przed wzrostem popularności  ruchów nawiązujących do ideologii nazizmu lub faszyzmu wśród białej (ale nie tylko) młodzieży.  Na ogół jako powód tych sympatii podaje się kryzys gospodarczy w krajach zachodnich i związane z tym duże bezrobocie wśród młodzieży. Zastanawiające  jest, że na ogół ignoruje się fakt, że  może to być również reakcja na nachalne narzucanie społeczeństwom zachodnim ideologii poprawności politycznej, gender, itp.  dewiacji. W wielu zachodnich krajach u władzy są ludzie, którzy w młodości byli zaangażowani w ruchy hippisowskie a dzisiaj wdali się w walkę z tradycyjnymi wartościami jakie charakteryzują  kulturę europejską,  opartą o religię chrześcijańską.  Jak zwykle, w czołówce tych sił znajdują się przedstawiciele środowisk żydowskich oraz opanowane prze nich media.  Dla nich w każdym przypadku winnym jest  biały młody mężczyzna a niewinnymi ofiarami są zawsze Żydzi, kobiety, kolorowi, mniejszości seksualne, itd.     

 http://www.foxnews.com/world/2013/05/07/jewish-group-warns-neo-nazi-parties-in-europe/

http://www.splcenter.org/get-informed/intelligence-files/ideology/neo-nazi

Obecnie w Polsce rozpętano w mediach histeryczną kampanię nienawiści przeciwko tzw. kibolom , szczególnie po bójce kibiców z meksykańskimi marynarzami na plaży w Gdyni. http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=9299&Itemid=56    

Tym razem nasze polskie dziewczyny okazały się  nieczułe na zaczepki kolorowych latynoskich gości i nie miały nic przeciwko temu kiedy w ich obronie stanęli dziarscy młodzieńcy, oskarżani przez media o rasizm. A przecież jeszcze kilka lat temu młode, polskie, wykształcone panienki z "dobrych domów" uległy czarowi afrykańskiego poety, uchodźcy politycznego, który zaraził HIV-em kilkadziesiąt z nich.  Wówczas boleśnie odczuły one na swojej skórze fatalne skutki narzucanej nam "kultury." 

 http://www.rp.pl/artykul/76992.html?print=tak&p=0

Przecież rasistami są zarówno Izraelczycy, którzy traktują Palestyńczyków jak podludzi,  jak również Arabowie lub Chińczycy, ale o rasizm nieustannie oskarża się jedynie białych.

Rosnąca popularność wspomnianych ruchów, nawiązujących do nazizmu oraz opór polskich "kiboli," którzy nie boją się przeciwstawić  liberalnymi władzom,  może być sygnałem, że nie wszystkim młodym  ludziom narzucana siłą ideologia zniekształciła umysły. Tymczasem, przyjęta oficjalnie przez kraje zachodnie polityka poprawności politycznej prowadzić musi do stopniowej degeneracji społeczeństw europejskich, które popełniają zbiorowe samobójstwo poprzez akceptację aborcji białych nienarodzonych dzieci na masową skalę, a wkrótce pewnie również  legalizację eutanazji ludzi starszych i kalekich, promocję zachowań homoseksualnych, pranie mózgów dzieciom w duchu gender, itd.  Chyba to nie jest przypadek, że w Parlamencie Europejskim bryluje francuski poseł, była gwiazda ruchu protestu z 1968 roku, Żyd Daniel Cohn Bendit, który chełpi się, że był pedofilem.     http://www.pardon.pl/artykul/7163/dzieci_rozpiely_mi_rozporek_znany_polityk_pedofilem

http://www.pardon.pl/artykul/13362/seks_z_dzie_mi_bzdzie_modny_w_europie_jus_wkr_tce

 Mądry rabin Lapin ironizował kiedyś, że "jeżeli Hitler mówił, że niebo jest niebieskie, to nie powinniśmy mu wierzyć."  Przecież naziści wysyłali do obozów koncentracyjnych nie tylko Żydów, Cyganów, członków ruchu oporu w krajach okupowanych, ale również pospolitych przestępców, złodziei, komunistów, homoseksualistów, pedofili, różnej maści dewiantów seksualnych, itp.  Czy to znaczy, że teraz musimy ich traktować z respektem, chronić , promować  lub nawet ich naśladowac? Rabin Lapin ośmielił się ujawnić  pewną szokujacą prawdę, że w Niemczech przed dojściem Hitlera do władzy to właśnie Żydzi stanowili awangardę kulturalnej dekadencji. Berlin w Republice Weimarskiej był europejską stolicą rozpusty i wszelkich seksualnych dewiacji.  Lapin stawia paralele pomiędzy udziałem Żydow w destrukcji tradycyjnych wartości niemieckich a obecną erozją kultury amerykańskiej przy udziale środowisk żydowskich w USA.

                                                                  

Hans Sokolwsky




]]>